Zacznę od plusów.
- super gra aktorska
- przepiękne zdjęcia, każde poszczególne ujęcie mi się podoba
- oczywiście wspaniała muzyka
Jednak uważam, że film jest przereklamowany. Jest niezły np. do puszczania
gimnazjalistom czy licealistom żeby pokazać, gdzie może człowieka zaprowadzić nałóg. Nie
jest to jednak żadne arcydzieło i na pewno nie zasługuje na tak wysokie miejsce w RŚ.
A nie uważasz, że porusza parę ważnych tematów jak samotność czy zniekształcona hierarchia wartości? Ludzie uciekają do używek najczęściej z tych powodów. Często podświadomie próbują zwrócić na siebie uwagę otoczenia, szukają po prostu pomocy. Moim zdaniem film nie jest średni, bo opisuje to, co trudno nazwać słowami. I owszem, super gra aktorska, przepiękne zdjęcia, wspaniała muzyka, zgadzam się. Ale z określeniem tego filmu jako przereklamowany, nie bardzo.
Ludzie niekoniecznie uciekają się w nałogi przez problemy. Wręcz przeciwnie, wiele nastolatków uzależnionych od narkotyków pochodzi z rodzin, gdzie im niczego nie brakowało, począwszy od miłości, skończywszy na dobrach materialnych. Znajoma z takiej własnie rodziny, z której była jak najbardziej zadowolona i która jej nie zaniedbywała, wpadła w dragi. Po wyjściu z nałogu opowiadała mi, że u niej zaczęło się na chęci spróbowania czegoś nowego - pierwszą działkę dostała za darmo. Spodobało się jej, więc zaczęła kupować następne. Ale jak to jest, narkotyki szybko przestały być przyjemnością, a stały się koniecznością.
Ja np. palę papierosy, i bynajmniej nie dlatego, że jestem niezrozumiana przez społeczeństwo czy samotna, ale dlatego, że paliłam "dla frajdy" tyle, że nawet się nie zorientowałam, a zaczęłam palić bo już zwyczajnie musiałam.
Każdy jednak przypadek zasługuje na osobne potraktowanie i rozeznanie, dlatego nie twierdzę że nie masz racji w przypadku Requiem. Szczerze mówiąc film oglądałam około roku temu, dlatego też nie pamiętam dokładnie jakie rodziny mieli bohaterowie, ograniczam się zatem do stwierdzenia, że obraz ten pokazuje co robią narkotyki z człowiekiem. Nie wdaję się w jakąś głębszą analizę właśnie ze względu na to, że niedokładnie już pamiętam fabułę.
Nie mówię, że to są jedyne powody. Są NAJCZĘSTSZYMI, jak wcześniej napisałam. 'Szczęśliwe rodziny, którym nic nie brakuje' często mają pieniądze i nic więcej. Nie znam sytuacji Twojej znajomej, nie chcę wnikać, ale możesz nawet nie zdawać sobie sprawy z jej położenia. To wszystko mogło być zwykłą iluzją dla ludzi z zewnątrz. Nie mówię, że było. MOGŁO być. Oczywiście, są dzieciaki, które sięgają po narkotyki dla zabawy. Ale to świadczy wyłącznie o ich głupocie. Papierosy zawsze można rzucić. I też paliłam. Po prostu lubię ten smak, zapach, co może wydawać się dziwne. Ale zebrałam się i rzuciłam właśnie.
A film, jeśli nie pamiętasz, nie jest jakąś tam historią o uzależnieniu i jego skutkach. Ukazuje skomplikowane relacje w rodzinie, między matką a synem. I pokazuje, że uzależnienie może zmienić ludzkie zachowanie i stwarzać jakieś sztuczne relacje między ludźmi. Przynajmniej ja to tak widzę. I nie sądzę, żeby każde dziecko, czy młodzież zrozumiała ten przekaz.