PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9136}

Requiem dla snu

Requiem for a Dream
2000
7,8 684 tys. ocen
7,8 10 1 684266
7,6 75 krytyków
Requiem dla snu
powrót do forum filmu Requiem dla snu

dla mnie film poniżej oczekiwań - w całej fali pozytywnych opinii o tym filmie mówię sobie, że coś w tym musi być. Niestety ... nie udało mi się dobrnąć nawet do końca filmu - nudny długi i mało porywający. W dzisiejszych czasach jest po prostu "moda" na ten film a "uwielbiają" go ludzie którzy nigdy w życiu nie widzieli dobrego dramatu to w większości zeschizowane nastolatki zakochane w panie Leto... widziałem całą mase lepszych i mocniejszych dramatów - pozdrawiam

ps: czekam na ostra krytykę mojego wpisu ;)

Bydghost

dla mnie film kapitalny, szczególnie ostanie 30 min, najbardziej psychodeniczna w całym filmie Sara gra rewelacyjniem zreszta jak i pozostali. Kapitalna muzyka nadaje jeszcze wiekszy klimat temu filmowi. Na prawde jeden z lepszych filmow ostatniego 10-lecia:)

ocenił(a) film na 3
Belzebubich

A co to oznacza - psychodeniczny? pierwsze słysze..

ocenił(a) film na 5
Bydghost

niestety coś w tym jest :/ obejrzałam ten film kiedyś w cyklu kocham kino,bardzo mi się spodobał,nie wiedząc co to.Niestety po jakims czasie odkryłam, ze większość pseudo-fanów (nie obrazajac nikogo) wzdycha tylko do leto.Jak dla mnie 8/10 bo jest do bólu szczery,obsceniczny,twardy a zaram wzruszający.Muzyka świetna.Gdyby nie ten leto..:/

użytkownik usunięty
agnes_f

"większość pseudo-fanów (nie obrazajac nikogo) wzdycha tylko do leto" - pedzie

ocenił(a) film na 10
Bydghost

Film jak dla mnie kapitalny:) extra muzyka, super fabuła, daje 10. Jeden z lepszych filmów psychologicznych jakie widziałam:) Żeby go dobrze odebrać i zrozumieć przesłanie trzeba trochę pomyśleć i zagłębić się oglądając go i dobrze, bo nie jest to jakiś płytki, bezsensowny film...

ocenił(a) film na 6
Bydghost

Zgadzam sie. Mnie udało się co prawda dotrwać do końca, ale byłam tym filmem szczerze zawiedziona. Miał szokować. Śmieszył. Męczył mnie montaż w scenach "brania". Był on może efektowny, ale raz czy dwa. Potem po prostu denerwował. Wkurzała naiwność i przerysowanie scen. Kilka lat przed powstaniem tego filmu miałam okazję obejrzeć "Przetrwać w Nowym Jorku" (aka. "Basketball Diaries"). Tematyka podobna. Ale to tamten film mnie zszokował, wgniótł w fotel i odebrał głos. "Requiem...", niestety, pozostawił niesmak. Film ratowała tylko ścieżka dźwiękowa, która jest dziełem wybitnym.

ocenił(a) film na 9
deathwish

No mnie śmieszył jedynie moment w którym lodówka zaczęła "chodzić". Film daje do myślenia. Jakoś po obejrzeniu filmu nie ciągnie mnie do ćpania, widząc to co przezywali gdy niemieli towaru jest straszne. Ogólnie bardzo dobry film. Dla mnie 9/10