dla mnie film poniżej oczekiwań - w całej fali pozytywnych opinii o tym filmie mówię sobie, że coś w tym musi być. Niestety ... nie udało mi się dobrnąć nawet do końca filmu - nudny długi i mało porywający. W dzisiejszych czasach jest po prostu "moda" na ten film a "uwielbiają" go ludzie którzy nigdy w życiu nie widzieli dobrego dramatu to w większości zeschizowane nastolatki zakochane w panie Leto... widziałem całą mase lepszych i mocniejszych dramatów - pozdrawiam
ps: czekam na ostra krytykę mojego wpisu ;)
dla mnie film kapitalny, szczególnie ostanie 30 min, najbardziej psychodeniczna w całym filmie Sara gra rewelacyjniem zreszta jak i pozostali. Kapitalna muzyka nadaje jeszcze wiekszy klimat temu filmowi. Na prawde jeden z lepszych filmow ostatniego 10-lecia:)
niestety coś w tym jest :/ obejrzałam ten film kiedyś w cyklu kocham kino,bardzo mi się spodobał,nie wiedząc co to.Niestety po jakims czasie odkryłam, ze większość pseudo-fanów (nie obrazajac nikogo) wzdycha tylko do leto.Jak dla mnie 8/10 bo jest do bólu szczery,obsceniczny,twardy a zaram wzruszający.Muzyka świetna.Gdyby nie ten leto..:/
Film jak dla mnie kapitalny:) extra muzyka, super fabuła, daje 10. Jeden z lepszych filmów psychologicznych jakie widziałam:) Żeby go dobrze odebrać i zrozumieć przesłanie trzeba trochę pomyśleć i zagłębić się oglądając go i dobrze, bo nie jest to jakiś płytki, bezsensowny film...
Zgadzam sie. Mnie udało się co prawda dotrwać do końca, ale byłam tym filmem szczerze zawiedziona. Miał szokować. Śmieszył. Męczył mnie montaż w scenach "brania". Był on może efektowny, ale raz czy dwa. Potem po prostu denerwował. Wkurzała naiwność i przerysowanie scen. Kilka lat przed powstaniem tego filmu miałam okazję obejrzeć "Przetrwać w Nowym Jorku" (aka. "Basketball Diaries"). Tematyka podobna. Ale to tamten film mnie zszokował, wgniótł w fotel i odebrał głos. "Requiem...", niestety, pozostawił niesmak. Film ratowała tylko ścieżka dźwiękowa, która jest dziełem wybitnym.