Mam piętnaście lat i film mi się nie podobał. Argumenty są zbędne. Ten film jest gównem, a jakieś próby tłumaczenia, interpetacji itp. domysłów ludzi pseudo-inteligentych są do niego zwykłym pieprzem. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam. Czekam na oburzonych.
Nie będzie oburzonych bo napisałeś że masz dopiero 15 lat. Widocznie jestes za mlody i nie będę ci wypominał tych " argumentów " bo pewnie nawet nie wiesz co ci się nie podobało gdyż nie zrozumiałeś filmu. Myśle że ja będąc w twoim wieku po obejrzeniu tego filmu mialbym podobne odczucia bo przecież nikt sie nie zabija, nie odrąbują głów, krew nie sika po ścianach etc. etc...
Hmmm ? Pomyliłeś mnie z jakimś dziwadłem. Nie jestem typowym gimnazjalistą, kolego. Piszesz, że nie będzie oburzonych , a zaliczasz się do jednego z nich . Ten film jest trudny do zrozumienia ?! A może po prostu skutki używek jakimi są narkotyki są źle przedstawione i może aktorstwo leży? Czytałem wiele interpretacji po tym filmie, w tym byłych narkomanów, którzy w ogóle się nie zgadzają z tym co jest pokazane na filmie.
Btw. Zalecam sięgnąć po prawdziwie "trudne" kino i spróbować Lyncha.
Pozdrawiam.
To w takim razie sory że wziąłem cię za dzieciaka. Mnie się film podobał, nie jestem osobą uzającą sie za wielkiego krytyka i nie wyszukuję w filmach tylko tych rzeczy ktore mi sie nie podobały bo byłoby to bez sensu. Jak oceniłeś wyżej maczete, nocny pociag to chyba we wczesniejszej mojej wypowiedzi cos jednak jest. Ogólnie to nie rozumiem ludzi oceniających film na 1, zawsze coś sie znajdzie a tutaj to aż szkoda słów...Hejtujmy każdy dobry film !!!
Może Ci byli narkomani podczas etapu ćpania nie kojarzyli co jest grane. Ej nawalisz się, urwie Ci się film, nie wiesz co wtedy robiłeś. Z ćpaniem też tak jest, nie kontaktujesz.... Warto zapytać osób "czystych" co dzieje się z osobą na ostrym haju...
A jak oceniasz film, to oceniasz go przez pryzmat własnych odczuć, a nie cudzych interpretacji.
"gdyż nie zrozumiałeś filmu"
i ty mówisz top do gościa który ''To nie jest kraj dla starych ludzi ocenił'' na 10/10
jeżeli zrozumiał film Coenów to z takim banałem jak Requiem dla snu nie powinien mieć żadnych problemów
mam prawie 16 lat, film mi się podobał (obejrzałam bo mi brat polecił), widzę, że w ocenie się zgadzamy (wahałam się między 8 a 9)
każdy ma swój gust,
bardzo możliwe, że się nie znam, bo nie brałam narkotyków, nie wiem jak to jest, ale ten film przekonuje mnie jeszcze bardziej, że nie powinnam, może i źle to pokazali, nie znają się (hehe), ale i tak wolę nie brać
(jak ja już zacznę coś pisać, to masakra)
"Mam piętnaście lat i film mi się nie podobał. Argumenty są zbędne. Ten film jest gównem, a jakieś próby tłumaczenia, interpetacji itp. domysłów ludzi pseudo-inteligentych są do niego zwykłym pieprzem. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam. Czekam na oburzonych."
Nie wiem czy piszesz to tylko po to żeby sie popisać i pokazać że możesz skrytykować taki film czy też może chcesz sie pokłócić z ludźmi. Pisząc tak wniosek jest jeden: Nie zrozumiałeś tego filmu, nie dotarł do Ciebie. Ten film jest bardzo ciężki i być może jesteś za młody. Oczywiście szanuje też to, że każdy ma swój gust.
Zdaje się, że mnie nie zrozumiałaś :) przeczytaj mój komentarz jeszcze raz, nie wyciągaj pochopnych wniosków :)
jeśli nie zawarłaś w nim zakopanej kilometr pod ziemią ironii, to chyba jednak zrozumiałam; wniosek nie pochopny, a (moim skromnym zdaniem) słuszny. "requiem" nie jest bardzo ciężkim filmem jak to określiłaś i nie jest trudny do zrozumienia. przynajmniej taki mój punkt widzenia.