Ja uważam że ten film powinien być oglądany również w celach edukacyjnych. W szkołach, żeby młodzież zobaczyła czym to się kończy.
I nie chodzi o to żeby się pośmiać ze scen powiewających erotyzmem ale żeby obejrzeć i zrozumieć jak łatwo można stać się narkomanem.
Znam wielu ludzi którzy brali narkotyki ale się wyleczyli. Wszyscy mówili to samo: Nie bierz tego gówna. Bo później sama sie nie wyplączesz.
Nawet nie próbuj, bo to wciąga.
Pierwszy raz obejrzałam go na rekolekcjach. Ksiądz chciał nam pokazać coś zupełnie nowego. Podziałało.
Film niesamowity
na 100 scenariuszy film pokazuje ten najgorszy. po 2: efekty mające wywołać strach u dzieciaka nie posługującego się sprawnie rozumem. Żadnego podłoża psychologicznego, napięcia, myśli, myśli i jeszcze raz myśli. tylko to co dla oka nie dla duszy. tj, dupcing walenie w tą samą reke po 100 razy, dilowanie w supermarkecie jak marchewkami na 1000lecia. ale to tam jeszcze jeszcze. najlepsza jest płytkość pokazanej historii i bohaterów.
?? Może taki był zamiar autorów. Stworzyć historię przystępniejszą dla większości.
trainspotting to przy tym arcydzieło.