Może od razu przejdę do tego, że jestem licealistką, aby nie było wątpliwości i oskarżeń o
poziom gimnazjalisty. Czytając wasze komentarze, widzę, że użytkownicy podzielili się na
dwa nurty: hejtujących 'dorosłych' i upierdliwe hotki. Fakt, że w swoim krótkim życiu nie
obejrzałam zbyt wiele dobrych filmów, ale oglądając requiem nie miałam wrażenia
totalnego chamoidalnego gniota. Owszem, przesadnie jest stylizowany na artystyczny i
głęboki, bo przekaz jest dość infantylny. Narkotyki są złe. Ok, to już wiemy. Ale przyznajcie, że
pani Burstyn zagrała to fenomenalnie i chyba właśnie wątek staruszki był dla mnie jakoś
wstrząsający, ale reszta po prostu przeciętna. Nienawidzę Jareda Leto jako wokalisty i
chyba nie jestem przekonana do jego aktorstwa, więc szału nie ma. Haters gonna hate,
Potatoes gonna potate. Za panią Burstyn dam 6/10
Nieważny jest wiek, ważne jest to co masz do przekazania. Ja w tym roku skończyłem gimnazjum i nikt mi w życiu nie powie, że ten film to coś więcej aniżeli beznadziejna bajeczka o tonie moralizatorskim. Ogólnie podpisuję się pod Twoją opinią, tylko ocena końcowa się nie zgadza.
Jeśli nie oglądałaś, a będziesz miała ochotę, to polecam "Trainspotting", który jest lepiej prowadzony, to po pierwsze i reżyser nie chce być jakimś zadufanym w sobie nauczycielem.
PS. Masz bardzo ładny avatar. :~)
Film nie jest artystyczny (dość mocno komercyjny), ale wybaczam bo mało filmów widziałaś. No i też nie jest prosty bo narkotyki to tylko główny wątek, a w tle dzieje się o wiele więcej ciekawych wątków. Jak temat przyjaźni, miłości, rodziny, probelmy z tv, wiekiem itp. ; )
Ale masz racje, forum dzieli się na dwa fronty. Debili, którzy nie mają co robić i hejtują dobry film "bo tak", oraz na debili, którzy uwielbiają ten film , a nawet nie wiedzą dlaczego. ; ) Fani dobrych filmów omijają takie fora dużym łukiem, a takie sytuacje są niemal pod każdym dobrym filmem. ; )