PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9136}

Requiem dla snu

Requiem for a Dream
2000
7,8 685 tys. ocen
7,8 10 1 685388
7,6 65 krytyków
Requiem dla snu
powrót do forum filmu Requiem dla snu

Odrażający,

ocenił(a) film na 7

ale mocny. Mocny przez to, że odrażający.

iamx_2

Raczej słaby jak cholera. Większą część filmu uważam za głupią. Dosłownie. Wiem, że to brzmi dziecinnie, ale tak jest.
Jedynie końcówka lekko mnie poruszyła.
Zdecydowanie nie polecam jako filmu o narkotykach. Kurde

ocenił(a) film na 7
deri_12

W takim razie zastanawia mnie Twój poziom wrażliwości...
Jakie więc filmy o tej tematyce polecasz?

ocenił(a) film na 6
iamx_2

Chociażby Dzieci z dworca Zoo. Książka jest mocna, a co do Requiem to mocna jest tylko muzyka. Reżyserowi udało się stworzyć klaustrofobiczny klimat, ale film jest nieprzekonywujący w zasadzie ociera się o oniryzm. Przez to cała tragedia i beznadzieja sytuacji nie została dobrze zbudowana według mnie.

ocenił(a) film na 7
savolta

Jeśli rozmawiamy o filmach to Dzieci z dworca Zoo do mnie nie przemawiają. To raczej jakiś pean na cześć Davida Bowiego niż film o narkotykach. Muszę jednak przyznać, książka faktycznie jest mocna (chociaż nie o książkach się tutaj mówi). Co do Requiem nie umiem się zgodzić - na mnie obraz zrobił piorunujące wrażenie. Ale podkreślam, że to tylko moje subiektywne odczucia.

ocenił(a) film na 6
iamx_2

To właśnie dzięki subiektywnym odczuciom mamy zróżnicowane kino. I choć Requiem mnie nie przekonuje to cieszę się, że pomysł ujrzał światło dzienne choćby dla niebywałego motywu muzycznego. Pozdrawiam.

deri_12

"Zmierzch" czy inne badziewia oceniłeś lepiej od tego filmu?
Widać, że lubisz kino, które nie wymaga myślenia, którego zapewne nie masz.

ocenił(a) film na 9
LordRahl

Gość dał Avatarowi 10/10, więc co ty od niego wymagasz..

ocenił(a) film na 9
SHOGUN_

Dodam że delikwent dał Al'owi Pacino ocenę 1/10 więc pozdrówmy zna'f'ce
kina..

ocenił(a) film na 9
iamx_2

o, on był okrutnie mocny, ale przez to bardzo do mnie przemawiał. Ale nie określiłabym go odrażającym, raczej... smutnym.