Film jest świetny! Nakręcony w rewelacyjny sposób, muzyka też idealna! Wszystko tworzy super klimat!
Jeśli chodzi o samą fabułę to kino dla mocnych nerwów!
Przyznam że na koniec już nie mogłam pohamować łez. A nie płakałam bo sie wzruszyłam, tam nie ma czym sie wzruszać... po prostu nie wytrzymałam nerwowo!
szczerze? to mi nie szkoda. sam sobie winien. nie bede wspolczuc cpunowi ktory doskonale wie do czego prowadza narkotyki a mimo to bierze. najbardziej szkoda mi jego matki. jej poczucia izolacji samotnosci i niskiej samooceny.
dodatkowo co bylo przykre w tym filmie...zycie kazdego bohatera bez narkotykow bylo smutne szare i puste. jedynie sceny w ktorych mieli poczucie szczescia to wlasnie te z uzywkami...ktore tez doprowadzily do tragedii..wiec jaka byla dla nich roznica brac czy nie brac? skoro zawsze byli nieszczesliwi i udreczeni.
ktos tu kiedys napisal ze film gral jedynie na negatywnych emocjach- z tym sie zgodze,zaznacze jednak ze mimo wszystko poruszyl mnie i nawet sie na nim rozplakalam
dzięki temu że nie ma happy endu ten film jest po porstu taki... prawdziwy...
Ktoś kiedyś napisał na forum, że narkotyki to ciężki temat. Zgadzam sie z tym. Ale ten film (moim zdaniem) potrafi przedtawić ten problem. Nie potrafie opisać jakie wielkie na mnie wywarł wrażenie... Jest po porstu świetny.
mam takie pytanko. wie ktos może jak nazywa się pierwsza piosenka
??
doskonale znam skądś ta melodie tylko nie pamiętam tytułu
Raczej Clint Mansell-Lux Aterna.
Nvmd. Film świetny i chyba niedługo sięgnę znowu do swojej biblioteczki , żeby go obejrzeć ;)