PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9136}

Requiem dla snu

Requiem for a Dream
2000
7,8 685 tys. ocen
7,8 10 1 684688
7,6 82 krytyków
Requiem dla snu
powrót do forum filmu Requiem dla snu

Najlepiej i najszybciej określiłbym to jako "Film dla ludzi wychowanych i żyjących w cieplarnianych warunkach".

Pierwszy raz widziałem go jeszcze jako młokos (nawet z racji tego powinien wywrzeć na mnie wrażenie) , film jest do bólu przewidywalny i opierający się od początku do końca na truizmach... Do tego można defacto powiedzieć że jest trochę infantylny , mógłbym wymienić sporo filmów gdzie narkomania i jej skutki były przedstawione w dużo bardziej realistyczny i przemawiający sposób , tutaj to całe przedstawienie wydaje się jakieś "durnowato-moralizatorskie" - takie (obvious) Amerykańskie. Scenariusz jest naprawdę słaby.

Nasłuchałem się wcześniej jakie to niesamowite i skomplikowane dzieło - BULLSHIT , czekałem od początku do końca na coś co wywrze na mnie wrażenie albo chociaż zaskoczy... nie doczekałem się , przez chwilę nawet myślałem że oglądałem nie ten film co trzeba. Najlepiej zapamiętałem scenę z tą babcią od pigułek i jej "wizje"... kiedy o ile pamiętam zaatakowała ją lodówka a kuchnia zamieniła się w teleturniej , takiej żenady dawno nie widziałem...

eltorromuchacho

Jestem odmiennego zdania niż Ty. Na mnie ten film nie wywarł wrażenie i nie chodzi tu o tematykę narkomanii lecz podobały mi sie
takie elementy jak :
*muzyka
*postać Sary Goldfarb (matka Harrego), jak łatwo i nieświadomie uzalezniła się od pigułek, a przecież chciała tylko schudnąć oraz postawa lekarza, który znał działanie tych tabsów i mimo to je przepisał starej kobiecie
*sposób w jaki został przedstawiony cykl brania tabletek oraz wstrzykiwania działki
*sposób w jaki został przedstawiony koniec filmu
Jest to jeden z tych filmów, które obejrzałam raz i już więcej nie chce go oglądać, bo dobrze go pamiętam. Jest w nim coś strasznego i intrygującego. Może Tobie wmawiano jaki film nie jest wspaniały, że podszedłeś do niego z lekką kpiną i ironią i na Tobie wywarł negatywne wrażenie :)

ocenił(a) film na 6
rita93

Mi się też podobało parę elementów matka Harrego (ciekawe spojrzenie czyli "każdy może zostać narkomanem"), jak poszczególne postacie ćpały - fajnie zrobione, bez wątpienia Jared Leto ;) rzeczywiście umie grać i poświęcić się dla roli, jeszcze dziewczyna Harrego czyli "Narkoman zrobi wszystko dla narkotyków", pod koniec filmu każdy z nich kładzie się w pozycji embrionalnej - w której ludzie czują się bezpiecznie (może to głupie i nikt oprócz mnie nie zwrócił na to uwagi ale mi się to podobało czyli "Każdy potrzebuje poczucia bezpieczeństwa") Jeszcze fajne jest to że nie ma tam nic strasznie przekoloryzowanego jakiejś dziwnej historii i wgl No i jeszcze ogólne przesłanie "Nie ważne jak zaczynasz wszyscy narkomani kończą tak samo - źle" Mimo wszystko brakło mi czegoś w tym filme, może niezbyt dobrze go zrozumiałam. ale ogólne wrażenie nawet dobre kiedyś obejrzę do jeszcze raz i zweryfikuje ten komentarz :)

użytkownik usunięty
eltorromuchacho

zgadzam się