zapewne odbierasz ten film jako film o ćpunach.A to nie jest film o ćpunach lecz o niespełnionych marzeniach ludzi nagrany w nowatorski sposob.
Raczej chodzi o różnorakie marzenia.
1. Aby nie być samotnym i nadal cieszyć się życiem. Zostać zaakceptowanym i być potrzebnym.
2. Usamodzielnić się i poniekąd pokazać samemu sobie, iż w najtrudniejszych chwilach można samemu podołać.
3. Być zdolnym do tego by utrzymać drugą osobę, może w bardzo nienaturalny sposób - sprzedaż narkotyków - ale najszybsze i najprostsze.
4. Być kochanym - tutaj moim osobistym zdaniem świetna rola Marlona Wayansa.
Specjalne nadużycie bezokoliczników. I oczywiście nie wszyscy muszą się zgadzać z moim poglądem na film.
Hellsing88 jesteś mądrym człowiekiem, zgadzam się z tobą w zupełności. Jeśli chodzi o założyciela tematu, to muszę z przykrością powiedzieć że jest on mało elokwentny, nie chodzi mi o błędy, na które nie zwraca uwagi. Mam na myśli tok rozumowania, który jest słaby niczym gra Maćka w Klanie. A w sumie to i słabszy....
Twój tok rozumowania jest jeszcze gorysz niż tego Maćka, świadczy o tym twoja wystawiona ocena temu filmowi
dawno oglądałem i nie pamiętam ich imion wiece będę mniej więcej pisał.
Matka tego co stracił rękę uzależniła się od tych tabletek bo chciała schudnąć żeby dobrzy wypaść w ukochanym programie w telewizji .Młoda dziewczyna chciała projektować ubrania .Wiec nie pisz głupot ,że ich marzeniem było wzbogacenie się.
Przypomnij sobie co mówili Leto i ten murzyn.
Tej babci nie powinno wogóle być, zepsuła cały film, była żałosna, rzygać mi się chciało jak na nią patrzyłem
Nie chcę krytykować żadnego podejścia, ponieważ każdy odbiorca filmu w pewien sposób go wspóltworzy, jednakże bolt - jeśli patrzeć w ten sposób na jakiekolwiek film psychologiczny, a do takowych moim skromnym zdaniem moznaby uznać Reqiuem dla snu, to go bardzo spłycamy. To, iż bohaterowie wypowiadają się, że chcą zarobić na sprzedaży narkotyków nie oznacza tylko tyle. Oczywiście podstawową ich zachcianką, albo inaczej potrzebą byly pieniądze (prawie, jak dla każdego z nas), ale mieli inne pobudki dalsze by zarobić te pieniądze. Postać grająca przez Leto chce zacząć samemu żyć i chce zarobić na 'rodzinę'. Jest na początku pomysłowy, chcący pomóc własnej kobiecie wyjść z jej problemów i urzeczywistnić jej marzenia (mówię tutaj o projektowaniu ubrań, załozeniu własnego sklepu, oraz chęci bycia niezależnym finansowo) za to postać grana przez Wayansa jest moim zdaniem o wiele bardziej skomplikowana i ciekawsza pomimo, iż jest drugoplanowa. Jest parę chwil (w tym w ostatniej scenie) gdy przypomina sobie dzieciństwo. I słowa matki, która oznajmia mu, że nie musi niczego udawadniać tylko ją kochać. Możliwe, iż sprzedaż narkotyków w celu zarobienia byłaby kolejnym udowodnieniem czegokolwiek, dopiero na samym końcu (chwilowe przebłyski były podczas scen retrospekcji jeszcze raz w filmie) dochodzi do niego, że miłość jego matki tak na prawdę była najważniejsza. Ogólnie wszyscy bohaterowie na samym końcu uzmsylawiają sobie, że zaszli za daleko w tym wszystkim.
No i nie zgodzę się z Tobą pod względem postaci pani Goldfrab - ponieważ jest bardzo istotną osobą w tym filmie. Pokazuje ona, że nie tylko młodzi ludzie, ale także starsi, zakompleksieni, samotni, bez planów na przyszłość ludzie mogą się uzależnić od narkotyków. Istnieją ich marzenia, nadzieje, chwile upadków i wzlotów. No i tak jak inni - młodzież - upadają bardzo nisko po zakosztowaniu tego 'lepszego' życia.
Tak jak w poprzednim poście, jesli ktoś się nie zgadza, proszę pisać. To jest tylko moja interpretacja tego filmu.
Wszystko ładnie pięknie tylko to nie jest film psychologiczny, bliżej mu do s-f niż do psychologicznego.
Reżyser powinien skopić się na tych młodych ludziach, a nie na staruszce. W końcu jest to film kierowany dla młodzież
bolt958 przestań się coraz bardziej upokarzać. Jak ci się nie podobał film to bardzo mi przykro ale nie komentuj już więcej, bo piszesz na poziomie dziecka z podstawówki, które ma dysleksję. Bez urazy ale takie są fakty.
A poco mam się rozpisywać, wolę prosto i konkretnie, żeby ocenić ten 10/10 to trzeba mieć bardzo niski poziom intelektualny. Ja tam wolę bardziej ambitniejsze kino
''bardziej ambitniejsze'' - to wyrażenie dobitnie świadczy o twoim wysokim poziomie intelektualnym....tzn. ''bardziej wyższym'' niż nasz.
mam nadzieję, że to prowokacja, a jeśli nie, mama powinna odłączyć ci internet i zagonić do odrabiania lekcji, bo jutro pani od matematyki znowu będzie się gniewać.
Człowieku ogarnij się. Już bardziej skompromitować się nie możesz, nie zrozumiałeś filmu to się nie wypowiadaj!. Co do filmu REWELACJA. Film wart obejrzenia nie tylko ze względu na przekaz ale na samą grę aktorską i ścieżkę dźwiękową.
'Nie zrozumiałeś filmu' czego tu niby mam nie rozumieć, przekaz filmu nie jest czasem aż do bólu oczywisty?
Nie zauważyłem wczoraj, iz odpisałeś na mój komentarz. Nie zgodzę się z Tobą odnośnie tego, iz film bliższy jest science-fiction niż psychologicznemu. Cóż mamy z gatunku, który to proponujesz? Majaki pani Goldfarb? Cóż jeszcze? Wszystkie inne rzeczy są naciągane jednakże nie można o nich powiedzieć, iż są niemożliwe. Na ochronę mojego zdania mogę powiedzieć, iż film z jednej strony ukazuje co człowiek może zrobić by wywalczyć swoje marzenia. Czyli to co mówiłem wcześniej i nie będę tutaj kopiował, z drugiej strony pokazuje co się dzieje z pojedynczymi przypadkami, bo bądźmy szczerzy, iż Aronofsky działa na bardzo egzotycznych osobnikach - mamy bardzo specyficzny świat, który hiperbolizuje specjalnie, wszystkie najdziwniejsze akcje tego filmu dzieją się wśród 4 ludzi, którzy (prawie wszyscy) się znają - pokazując co się dzieje po przedawkowaniu narkotyków. Ukazuje upadek człowieka, zniszczenie jego marzeń, a więc wszystkiego tego o co walczył. To oczywiście moje zdanie =] Z chęcią będę wyczekiwał Twojej odpowiedzi.
P.S. Byłbym zaszczycony gdybyś odpisał więcej, niż jednym zdaniem. Chyba, że uważasz, iż taka odpowiedź jest w pełni wystarczająca to przepraszam.
"Słabiutki film ale zato z warznym przesłaniem
że opłaca się handlowac dragami ale nie opłaca brac" i chyba wszystko jasne.O orografii nie będę już wspominać ponieważ zrobili to moi poprzednicy pozdrawiam
Nie nakręcaj się. Ten temat był założony dla jaj, charciarz dużo jest w nim prawdy, gdyż z tego filmu wynika, że handel narkotykami jest finansowo opłacalny