Jestem pod wrażeniem. Chyba żaden film nie wywołał we mnie tylu emocji. Naprawdę wart obejrzenia.
Wlasnie skonczylem ogladac i takze jestem pod wrazeniem. Film swietnie pokazuje, co czlowiek uzalezniony jest w stanie zrobic , aby dostac dzialke i jakie sa tego konsekwencje. Z jednej strony szkoda, ze nie bylo happy endu , bo polubilem glownych bohaterow (najbardziej mi szkoda harrego i jego matki), ale to wlasnie koncowka sprawia, ze film jest taki poruszajacy, refleksyjny. Zgniotla mnie scena w ktorej moglismy zobaczyc(MALY SPOILER) co byla w stanie zrobic Marion- w niedzielny wieczor u Duzego Tima, aby dostac swoj stuff, po czym polozyla sie na kanapie , usmiechnela i wtulila sie we worek z towarem. Film mial tez sporo bledow, ale ogolnie wychodzi na plus.