Witam!Nie wiem czy dobrze zapamiętałam ale czy Ellen stosowała substancje psychotropowe w celach odchudzających?
Przecież środki takie są przepisywane wyłącznie przez psychiatrów, stosowane w celach zaburzeń bądź chorób psychicznych ew. w depresjach.To skąd pomysł by zastosować je jako wpomagacz w zrzuceniu zbędnych kilogramów?
Rozumiem, że niektóre suplementy diety ,które mają nam pomóc w uzyskaniu idealnej wagi mogą działać pobudzająco gdyż w większości zawierają dużą dawkę kofeiny.Ale fakt, że środki takie tak drastycznie spustoszyły psychikę Ellen jest dla mnie trochę przerysowany i nie zrozumiały.
dokładnie.. żaden normalny lekarz nie da ci tak po prostu psychotropów.. tym bardziej ze Sarah nie była jakoś skrajnie otyła zeby po takie środki sięgać
Nie psychotropy tylko amfetaminę, która eliminuje poczucie głodu i energetyzuje niczym przedawkowana kawa... czyli po prostu speed.
Swoją drogą kofeina i pochodne to bardzo popularne składowe tabletek odchudzających, które - podobnie jak np. pastylki nikotynowe "pozwalające zwalczyć nałóg papierosowy" potrafią nieźle uzależnić. Ale to już inna historia.
A wracając - one same w sobie nie zniszczyły jej psychiki - uzależniła się od narkotyku w nich zawartego, a w szpitalu doznała tzw. "głodu" po ich odstawieniu, ciężko w takim stanie myśleć do przodu (zakładam) i została jako osoba w podeszłym wieku wrzucona do wora "demencja" i źle poprowadzona medycznie (bo trzeba chyba wyjątkowo kreatywnego lekarza, żeby się domyślił że babcia jedzie na amfie), dodatkowo traktowana była przez pielęgniarzy bez cienia empatii - gorzej niż najpodlejsze zwierzę. Nikomu by to nie wyszło na zdrowie.
Eksperymentalne elektrowstrząsy uważam za przesadę artystyczną, ale rozumiem że film miał wstrząsnąć i zobrazować konsekwencje zażywania narkotyków. Jeśli komuś da to do myślenia - to cel szczytny. :)
A wystarczyło mamusi zamiast telewizora kupić szczeniaczka - nadałoby to jej życiu pozory celowości, a na pewno zajęło i uprzyjemniło codzienną egzystencję. Małe kundelki potrafią być strasznie pocieszne i poprawić najgorszy dołek - wiem z autopsji. ;)
Zresztą bohaterowie podjęli szereg błędnych decyzji (jak chociażby pakowanie forsy w pudełka, zamiast w bezpieczną i opłacalną lokatę, przykłady można mnożyć), ale film nie miał na celu moralizować jak powinni postąpić, tylko zobrazować narkotyczne bagno ku przestrodze.
W latach 50-70 amfetamina była stosowana jako lek w otyłości, dziś już nie stosuje się tego typu praktyk.W latach 70tych zaczęto wykreślać amfetaminę z lekospisów większości krajów.Mamy XXI wiek, znamy już jej działanie (uzależniające, uszkadzające układ nerwowy, prowadzące do chorób psychicznych) więc kto wpadł na pomysł by Ellen zastosowała narkotyk by schudnąć?
A kto ich tam wie?
Poznałam kiedyś pewną dietetyczkę (swoją drogą - z nadwagą, więc... bez komentarza) powiedziała mi gwoli ciekawostek zoologicznych, że jej znajoma sprowadza sobie zakazane w Polsce tableteczki odchudzające z Czech i że wiele osób tak praktykuje...
Enyłej - zabiłaś mi ćwieka - czy w filmie był określony czas, rok w którym dzieje się akcja?
Nie, nie nie było określenia czasu akcji,.Ale samemu można to rozpatrzyć, np. w latach 70tych nie było telewizorów tak nowoczesnych jak Harry sprawił Ellen, więc są to czasy raczej współczesne gdzie jak już wyżej wspomniałam
amfetamina nie jest już stosowana w lecznictwie. Ellen nie sprowadzała znikąd tych tabletek tylko dostała je w normalnej klinice.
Elektrowstrząsy też jakoś mi tu mało pasują, są metoda, której raczej się już nie stosuje.
Być może i się czepiam, bo film miał ukazywać drogę bohaterów przez uzależnienia i pokazał to znakomicie, jednak niektóre sytuacje wydają mi się odrealnione.
Nie ma co filmu brać zbyt dosłownie. Przestroga. Wstrząsająca przestroga, a nie chodzi tu jedynie o narkotyki, tylko o to ciągłe dążenie człowieka do czegoś...
Jak stwierdził sam Aronofsky zapytany o koncepcje filmu, powiedział, że podstawową jego dewizą było by "Zrób coś ze swoją teraźniejszością!". Tak wiem, rozumiem.Ale pewne elementy po prostu rażą mnie w oczy.