PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=482807}
6,2 69 tys. ocen
6,2 10 1 68859
4,3 15 krytyków
Resident Evil: Afterlife
powrót do forum filmu Resident Evil: Afterlife

Seria Resident Evil zmierza ku upadkowi. Film już bez tego klimatu, który był w części 1 i 2. Zwykła rzeźnia i tyle. Dużo mięsa i krwi. A do tego denerwujące a czasem komiczne sytuacje. Do teraz nie wiem jakim cudem Alice przeżyła katastrofę tego śmigłowca na początku skoro Wesker wstrzyknął jej antidotum i stała się zwykłym człowiekiem, i na końcu filmu; skąd wiedzieli którym śmigłowcem odleci Wesker?? Chyba że do każdego włożyli bombę. to wszystko się nie klei, brak jakiejkolwiek logiki. A najbardziej rozwalił mnie moment kiedy Alice i Claire lecą samolotem i Alice daje jej nóż żeby rozcięła więzy. Claire jest tak strasznie "ciasno" związana, że spokojnie uwolniłaby się bez pomocy jakiegokolwiek narzędzia!

użytkownik usunięty
mistrz77714

Bomba była jedna więc wychodzi na to, że Alice nie tylko wciąż była niezniszczalna po wstrzyknięciu antidotum, ale stała się także jasnowidzem.

ocenił(a) film na 4
mistrz77714

Klimat 1 i 2? Ta seria filmów poza zombie niema nic wspólnego z grą, nic się kupy nie trzyma. Spieprzyli od pierwszej części, i co film to gorzej...

mistrz77714

1.Od kiedy antidotum działa od razu ? zawsze jest jakiś margines czasu by zadziałało a przecież wstrzyknął jej tuż przed tym "udanym"lądowaniem,nie wmówisz mi że zadziałało w 5 min.
2.A jeżeli był tylko jeden śmigłowiec?
3.Szybciej rozciąć niż bawić się w rozwiązywanie.
A co do klimatu nie przypominam sobie by ten cykl miał jakiś,zwykłe mordobicie-strzelanka na bazie gry komputerowej z zombie w tle ale i tak się fajnie ogląda.

ocenił(a) film na 4
szarit

1. Może antidotum działa z opóźnieniem, to dlaczego Alice straciła od razu siłę??
2.Wydawało mi się że było tam więcej helikopterów.
3.Jak by nie było siedziała tam już dłuższą chwile i nie miała za bardzo co do roboty ale wiem chodzi o zaufanie.

Askaron

1.zaskoczenie zastrzykiem sprawiło dekoncentrację i oberwała,a potem śmigłowiec się rozwalił
2.dawno już widziałam może były uszkodzone
3.może zbierała myśli Alice mówiła że ją zna więc chciała sobie przypomnieć co nieco i zbyt była zamyślona by się uwolnić?
A swoją drogą szukać logicznych zachowań w filmie o zombie i wyszukiwać błędy to jest naprawdę zabawne,aż dziwne że nikt się nie czepia faktu strzelanek w tym filmie i innych częściach tego cyklu bo są równie niewiarygodne jak sama fabula filmu.

mistrz77714

Jeśli już o klimacie mowa. Pierwsza część - i owszem, miała takowy. Mimo, że nie było to jakieś wielkie dzieło sztuki, to film stanowił pewien delikatny, ale jednak powiew świeżości. Ale druga część? Litości. To dno i pięć metrów mułu. Resident Evil, jak zresztą wiele innych produkcji - ot, chociażby Final Destination, Saw, Butterfly Effect - powinien się zamknąć w jednej części. Wszystkie sequele, to albo skrajny autoplagiat, albo porażający pokaz głupoty i braku logiki (a zwykle jedno i drugie).

ocenił(a) film na 4
mistrz77714

ta część to totalna bzdura, szkoooooda...
jakbym oglądał zlepek matrixa (tego duużo), blade'a (te wampirowate gęby), 300 (gość z młotem) i jeszcze kilku w totalnym scenariuszowym bezsensie...

p.s. jedyne fajne 3 minutki to gigant z młotem jednak, cudnie szedł przez miasto... ;]

VanKert

Pewnie, że bzdura. Resident Evil Afterlife jest najgorszą częścią serii. Jak na dłoni było widać, że twórcy kompletnie nie przejmują się stworzeniem napięcia, skupiając się wyłącznie na stereoskopowych bajerach. Tu mamy nie kilkudziesięciu zombie, a kilka tysięcy, co powoduje u widza znużenie pomieszane z uśmiechem politowania i w połowie tego gniota ma się ochotę wyjść z kina. Ale się siedzi, bo - co ciekawe - bilet na Residenta, trwającego ok. półtorej godziny kosztował 27 zeta, a Avatar długości aż 2 godz. i 40 minut 25 zł. A dysproporcje w atrakcyjności fabuły są przeogromne. Ten Resident spadł do poziomu filmidła klasy B, a efekty 3D nic mu nie pomogą.
Ciekawe, czy będą kręcić kolejną odsłonę Residenta, np. z milionem zombiaków;-)

Jack_Holborn

To Resident Evil był czymś więcej niż filmidłem klasy B?Dla mnie był nim od pierwszej części jak wszystko z tego gatunku ale przynajmniej rozrywka była,a w 4 stara bida niestety z 3,trójkę popsuli i czwórka to tylko konsekwencję błędów poprzedniej części.

mistrz77714

hehe, w drugiej części, będącej gniotem ponad gniotami, było coś poza totalnie bezmyślną rzeźnią? bo nie przypominam sobie. co do designy postaci z czwartej części, zaskakująco dobrej, bez rewelacji, ale jednak, są one w dużej mierze oparte na piątej części gry (główny złol, gigant z młoto-siekierą). może "fani" niech najpierw zapoznają się z pierwowzorem, zanim zabiorą głos.