PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=482807}
6,2 69 tys. ocen
6,2 10 1 68859
4,3 15 krytyków
Resident Evil: Afterlife
powrót do forum filmu Resident Evil: Afterlife

Jestem lekko zarzenowany poziomem intelektualnym całego filmu. Po wspaniałej trzeciej części spodziwałem sie większego nastroju, a nie mało logicznych miejscami aż nadto wkurzających zlepków scen, które niby miały tworzyć takie reklamowane dzieło.


Co Was najbardziej wkurzało w całym filmie, który już tylko obejrzałem przez szacunek dla Milli. Mnie osobiście:
1. już na samym początku wymiękłem jak zobaczyłem Alice zrobioną na samuraja. No taka żenada, że aż usiadłem z wrażenia. Ale mówię spoko jak już zobaczyłem Milli w normalnej fryzurce.
2. Słyszę z Jej ust, że już od 177 dni nie widziła nikogo żywego, że chyba jest sam już na świecie, a w tym czasie wlatuje do miasta które płonie i większść budynków jest w płomnieniach. To czy one się paliły pół roku? ja rozumię gdyby klimat był typowo jak w Falloucie, ale ogień? To przecież mogła się zorientować, że raczej zombiaki go nie rozpalały.
3. No i samo lądowanie na dachu. No aaaaaaaaaaaaaaaaa i oj:)) Ciekawe skąd mogła wiedzieć, że kolesie wpadną na pomysł, że rozciągną przewód? Przecież bez tego runęła by w dól jak się patrzy. No i jeszcze ten koleś na skrzydle. przecież gdyby nie on to hop hop!!! jest tam kto? w tym wraku na dole???
4. Już nie chce mi się pisać dalej:))hehe zapraszam do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami:))

użytkownik usunięty
uczensaibaby

mnie wkurzała najbardziej prostota fabuły gdzie już na samym początku wiadomo było co będzie dalej^^
albo ten dziwny zombie mutant z młotopodobnym gównem, wtf ?! :|

ocenił(a) film na 1

Ten mutant z toporem to postać zgapiona z gry RE5. Władowali go, bo pewnie wydawał im się fajnym naganiaczem nastoletnich fanów gry.

ocenił(a) film na 1
uczensaibaby

Całość, od samego początku, po sam koniec tego śmiecia.

uczensaibaby

Nie mogę wyjść z podziwu dla ludzi co doszukują się wartości intelektualnych na filmie o zombie zrobionego na podstawie gry komputerowej która była/jest rozwalanką/strzelanką a nie grą logiczną.Fabułą jest prosta jak budowa cepa i nic intelektualnego tam nie ma i nie było nigdy!tylko strzelanka plus adrenalina,cel tępienie zagrożenia w postaci zombiaków.
Przyznam że jako zwykła odmóżdżająca rozrywka ten film jest niezły i dlatego nie szukam w nim logicznych zachowań no i lubię Milę i chyba też tą serię dla niej oglądam bo innych racjonalnych argumentów od tych wymienionych wyżej brak.
A co do odpowiedzi na pytanie 3 to może Alice się już życiem zmęczyła i chciała je ładnie zakończyć ale nie wyszło?
2.poleciała przez ciekawość obejrzeć skąd się wzieły te pożary,mogą przecież powstawać też od padniętej instalacji elektrycznej którą zomiaczki mogły wywołać coś uszkadzając bo gdy epidemia ludzi dopadła to nikt napięcia elektrycznego raczej nie wyłączał ani urządzeń podpiętych do sieci,a amerykanie są uzależnieni od sprzętu podobnie jak większa część ludzkości,a te amerykańskie wieżowce od pół roku palić się nie będą ale kilka do kilkunastu dni co najmniej zwłaszcza że nie z cegły a innego materiału są najczęściej budowanie.
1.A co ci zrobienie na samuraja tak przeszkadzała?wyglądała nieźle zresztą była w Japonii.

użytkownik usunięty
szarit

:) jeśli już trzymać się twojej koncepcji to na początku filmu jest "4 lata później": wybacz ale przez te 4 lata to po 1: wszelkie niewyłączone urządzenia przestaną funkcjonować, po 2: elektrownie tradycyjne a nawet atomowe bez obsługi napewno nie będą dostarczać prądu.
Więc jak najbardziej: totalny bezsens z płonącymi blokami, totalny bezsens ze strojami ludzi w cytadeli (nawet jednej dziurki, a przecież nie ma sklepów dookoła), Ogólnie to bezsensów można mnożyć. Podsumowując totalna porażka i aż żal ściska że Mila jeszcez to ciągnie

A kto tu mówi o teorii?to tylko luźny pomysł,dla mnie fakt że akcję w 3 przenieśli 5 lat od części 2 to porażka a 4 tylko brnie w ten zaułek bez wyjścia.Ten film jest niezły jak się całkiem wyłączy myślenie i skupi na akcji,ale po co się produkować w tym temacie?chyba tylko dla idei pisania czegokolwiek.

ocenił(a) film na 1
szarit

Gra uprzednio była survival horrorem przepełnionym zagadkami logicznymi.

BelzeBoobies

Nigdy w to nie grałam,a o żadnym z filmów w tej serii nie da się tego powiedzieć,raczej zwykła strzelanka ale skoro były zagadki logiczne to jakoś tego po filmach zupełnie nie poznać i to od pierwszego filmu ,scenarzyści do d..pozostał tylko sam survival.

BelzeBoobies

filmu nie ogladalem, ale jakos niespecjalnie widzialbym Alice podrozujaca przykladowo przez kolejne poziomy jakiejs bazy Umbrella, rozwiazujac przy tym mase zagadek, by otwierac jakies drzwi, uruchamiac mechanizmy etc. ;)

w grze jest to w sumie jakos uzasadnione, bo sama walka w koncu by sie znudzila, totez trzeba jakos urozmaicic

nie mniej jednak, pewne urozmaicenia (chocby male) kazdemu filmowi sie przydadza

użytkownik usunięty
uczensaibaby

tak naprawde najbardziej?! to rola Wentworth Miller'a który właśnie mi udowodnił że nie ma innej miny jak zmarszczone czoło i przymknięte oczy :) jak dla mnie żenada.

użytkownik usunięty
uczensaibaby

Wszystko. O ile poprzednie części były przyjemnymi akcyjkami, tak ta... o matko. Nuda, niemiłosierna przewidywalność, naciągana fabuła, i po kiego te ciągłe zatrzymywania akcji i zbliżenia w czasie walk? Zombie - Matrix, eh.
Módlmy się żeby piątka niepowstała... Kończyło się tak jakby nadal chcieli męczyć tę historię.

ocenił(a) film na 6
uczensaibaby

A więc tak:
1. Spowolnienia czasu - no ile można?!
2. Płonące budynki - fakt faktem to głupota była, tym bardziej, że minęło tyle czasu. No chyba, że zombiaki ogień rozpalają.
3. Walka w siedzibie Tokio - pomijając fakt, że żołnierze nie potrafią strzelać, dlaczego umieścili główne centrum dowodzenia pod tą "wentylacją" czy co to tam było. Najważniejsi goście powinni mieć chyba najlepszą ochronę.
4. Jakim cudem Alice przeżyła katastrofę skoro chwilę wcześniej Wesker pozbawił jej mocy.
5. Wesker - to, że przeżył katastrofę to też jest nie tego (w ogóle to ta katastrofa powinna jakoś inaczej wyglądać) ale potem końcowa walka - tyle w niego wpakowali, nie miał praktycznie pół głowy po strzale Alice. Zamknęli go w tej hali, a potem co? Teleportował się jakoś do śmigłowca? Nie mówiąc już o tym, że po wybuchu bomby na pokładzie pewnie też przeżył (widzieliście ten spadochron? gdy West wychodził z rury) W ogóle czy tego Weskera da się jakoś zatłuc?
Niestety pewnie będzie następna część, mam nadzieję, że lepsza. W ogóle to wolałbym, żeby seria RE skończyła się na 3 części no ale cóż.

ocenił(a) film na 8
Lukas005

Mnie wkurzały dwie rzeczy:

1. od samego początku zbyt dużo akcji.
2. Gostek z Młotem byl żywą kopią tego z Silent hill tylko na łbie nie mial tego trójkąta...

ocenił(a) film na 2
uczensaibaby

Czytając twój post zdziwiłem się, że w sumie czepiasz się szczegółów. Większość wymienionych przez ciebie rzeczy ma co drugi film akcji, a "Afterlife" ma o wiele poważniejsze gafy.

1. Zrzynka totalna z "Matrixa", "Dnia żywych trupów" (i nie chodzi tu o obecność zombie), "Silent Hill" oraz "Skazanego na śmierć" (w najmniejszym stopniu)
2. Beznadziejny scenariusz oraz reżyseria która polega na kręceniu wyłącznie efekciarskich slow motion
3. Film właściwie o niczym, kompletnie żadnej fabuły, wygląda jak odcinek z serialu niż hollywoodzka, kinowa produkcja
4. Albert Wesker - jeden z najbardziej tandetnych czarnych charakterów jakie ostatnio widziałem
5. Milla - niezwyciężona superwoman
6. Szeregi postaci wprowadzonych tylko po to, by zginąć (nic nie wnoszą do fabuły)
7. Film kompletnie wyprany z klimatu
8. Twórcy chyba zapomnieli, że jest to ekranizacja gry survival horroru (HORRORU), a nie akcyjniaka z Seagalem w roli głównej
9. Szeregi nielogiczności (o których wspomniałeś w swoim pierwszym wątku)
10. Można by mówić i mówić i mówić...

Seria "Resident Evil" nigdy mnie nie zachwycała. Uważałem ją za co najwyżej przeciętną sagę, kręconą z myślą o gimnazjalistach. Tymczasem dopiero po obejrzeniu "Afterlife" bardziej doceniłem poprzednie części (chociaż dwójkę wciąż uważam za szit totalny). Dziwię się komukolwiek, kto ocenia to filmidło na wyżej niż 3/10.

Freeman47

Biorąc pod uwagę poprzednią część fabuła najnowszego RE nie posunęła się nawet o 10%! Po cholerę kręcić film za grube miliony jeśli nie ma się na niego pomysłu?

Film Andersona jak zauważył przedmówca nie wiele ma wspólnego z survival horrorem. Ba! w tej części nawet zombie zostało zmarginalizowane.

użytkownik usunięty
Freeman47

Wkurzało mnie to Paul W.S. Anderson ma widzów za idiotów, musiał zauważyć nielogiczności w fabule a mimo to zrobił ten film. Kpina z widza. Jeszcze denerwujące było 'aktorstwo' i matriksowe sceny akcji, myślałem że to jest już nie modne, a tu proszę, jeszcze ktoś się w to bawi.

Freeman47

Ludzie film był kręcony w 3D więc musiała być akcja.Film jest żeby slasować sobie czerep.

Ale te budynki to porażka

Rafal135

Co Was najbardziej wkurzało??
Mnie to że straciłem ponad 20zeta na bilet w kinie...:P

ocenił(a) film na 2
Rafal135

To że "Afterlife" był tylko filmem akcji, nie znaczy, że musi być aż taką szmirą. Nikt tu nie oczekiwał rozbudowanych dialogów, ani skomplikowanej fabuły rodem z filmów Lyncha. A dostaliśmy pełną bzdur i tandety historyjkę, która nic nie wnosi do uniwersum filmowych RE, a w dodatku zalatuje śmiertelną nudą i żałosnymi (a po pewnym czasie śmiesznymi) bullet time'ami. Film dla osób poniżej 13 roku życia.

ocenił(a) film na 10
uczensaibaby

ty mnie wkurzasz :P