Po fatalnej części trzeciej RE Afterlife jest po prostu filmem bardzo fajnym oglądało mi się naprawdę miło nie nudziłem się ani przez chwilę pełno pełno pełnooooooooo błedów fabularnych ale nastawiłem się zawczasu na niewymagające myślenia kino :) sceny z Wentworthem Millerem dla mnie spoko mam już sentyment do niego po Prison Break prześwietnym :D polecam wszystkim co to czasem lubią dać odpocząć szarym komórkom hehe 7/10