Resident Evil Afterlife - nie taki diabeł straszny jak go malują. Nie mówię, że to gniot, bo według mnie nim nie jest, ale byłem pewien, że właśnie 4 część będzie jedną z gorszych. Dla mnie najbardziej nudna, nieciekawa jest część druga. Owszem klimat miała w sam raz na horror, ale afterlife miało niezłą akcję.. cały czas coś się działo. Pominę już kwestie dialogów, bo tu nie ma o czym mówić nawet :) Co do obsady, to byłem zadowolony gdy dowiedziałem się, że dwie panie powrócą, no i bonusowo W.Miller. Mila J całkiem dobra gra, ale ten jej głos, momentami mnie drażnił, Ali Larter też niezła rola,Kim Coates - wiedziałem od początku jak skończy jego postać(biedny Kim, tylko te czarne charaktery) no i brat skazanego na śmierć również nie wypadł słabo. Film ogółem 5/10 bo mnie nie zachwycił, ale też nie znudził. Były momenty absurdalne, ale przyzwyczaiła mnie już do tego trylogia. Efekty specjalne nie były tragiczne, ale nie ma się co dziwić.Jak już wspomniałem, cały czas coś się działo..
Na koniec takie małe zestawienie filmów Resident i ich oceny:

1 część - 7,4/10
2 część - 5/10
3 część 6,8/10
4 część 5,4/10