Zazwyczaj powstrzymuję się od oceniania filmu zanim go zobaczę, ale w tym przypadku aby przewidzieć jaką formę przybierze ten twór nie trzeba być znawcą kina.
To będzie Gniot przez duże "G".
Za zwyczaj powstrzymuję sie od oceniania ludzi zanim ich poznam ale ty jesteś Troll przez duże ''T''
To tylko dowodzi tego jak bardzo oceny filmów zależne od fanów mogą być mylące. W USA jest 300 mln ludzi. Wystarczy "garstka" nastolatków żrących popcorn, która pójdzie na ten film, a produkcja już na siebie zarobi. Dodać do tego zyski z Europy i świata i akurat mamy całkiem dobry wynik finansowy. Co zwiastuje rychły sequel (niestety).