PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=482807}
6,2 69 tys. ocen
6,2 10 1 68859
4,3 15 krytyków
Resident Evil: Afterlife
powrót do forum filmu Resident Evil: Afterlife

dziwne

ocenił(a) film na 7

hmm, skoro swiat w 3 czesci stal sie pustynia to czemu w 4 juz nia nie jest? to akurat mnie zdziwilo... przynajmniej dla mnie w 4 nie wygladal jak pustynia, ii nie przypominal tego swiata z 3... chaotycznie to nakrecili troche...

ocenił(a) film na 3
dk191

Nawet w trójce pokazywali taką animację, jak cała Ziemia stała się pustynią przez wirus (jak to się niby stało, to nie wnikam, bo w tak krótkim czasie to by było niewykonalne). A w tej części wszystko jest jak trza, wszędzie zielono i na deszcz się ma.

ocenił(a) film na 4
dk191

mam bardzo proste wytłumaczenie na to. otóż ten film to jest totalne dno więc nikt pewnie się tym nie przejmował podczas kręcenia, bo chyba wiedzieli że wyjdzie z tego gniot. pierwsze trzy części były fajne ale czwórka mocno odstaje. pierwsze 15 min nie widziałem o co chodzi, sceny walki były tandetne że szok, miałem wrażenie że oglądam film z lat 90.

ocenił(a) film na 5
dk191

Bo akcja filmu rozgrywa się na Alsce

ocenił(a) film na 5
dk191

Alasce*

ocenił(a) film na 4
AlbatrOoS

Większość akcji rozgrywa się w mieście... Te zielono to chyba było w Japonii lub Alasce(to co ona leciała tak?, a tam wirus tak szybko nie dotarł, jak w innych przypadkach.

ocenił(a) film na 6
dk191

No to kompletnie nie miałoby sensu, ale warto pamiętać, że cała akcja czwartej części działa się w Nevadzie, tam są pustynie, ale chyba na początku filmu jest wprowadzenie mówiące, że prawie cała planeta stała się pustynią (moge się mylić, może nie pamiętam), co chyba nie ma uzasadnienia... co mają zombie do pustyni... Świat prędzej zarósłby roślinami, które przeciez na wirusa nie reagowały.
Mniejsza z tym. Czwarta część jest wg mnie najgorszym filmem Paula W. Andersona, choć niektórzy moga się sprzeczać. Piątą też ma rezyserować. Mi najbardziej podobał się "Death Race" i chyba "Soldier". Natomiast pamiętam, że będąc w kinie na "Mortal Kombat", "Resident Evil" i "Alien Versus Predator" byłem wtedy zachwycony. Inaczej odbiera się te filmy po latach. Może się starzeję. Dla ilość absurdów w czwartej części przekracza normę i gdyby nie akcja, która trzymała mnie przed ekranem, dałbym 3/10 albo 2/10. Ilość efektów specjalnych nie idzie w parze z ich jakością, co akurat pokazał już trailer, więc to mnie nie zaskoczyło. Nie podobały mi się sceny zerżnięte żywcem z "The Matrix: Reloaded" i koleś chamsko naśladujący Agenta Smitha. Grałem tylko w 3 pierwsze części, ukończyłem na razie tylko drugą, nie widziałem jeszcze kolesia z toporem, tutaj w filmie wyglądał świetnie, ale wg mnie to dziwny zbieg okoliczności, że wcześniej widzieliśmy coś takiego w "Silent Hill". nie wiem, która gra była pierwsza - "Silent Hill" czy "Resident Evil 4", ale nie podobają mi się takie zagrania, gdzie ewidentnie kopiuje się pomysły już sprawdzone.

Aż musiałem jeszcze raz zobaczyć i sprawdzić, czy oby na pewno Paul W. Anderson kręcił ten film... niestety tak.

Możemy stworzyć nowy temat pt. "Wymieniamy absurdy w filmie". Od samego początku film jest ich pełen. najpierw do siebie strzelają jak w "The Matric", po czym klon Alice rozwala wszystkich jak Mojżesz otwierał morze, tak ona rozwala ziemię i niszczy wszystko jakąś mocą jakby nie mogła tak od początku. Po katastrofie samolotu (już nie ważne, że to można przeżyć) Alice lecąc donikąd ma już dobry makijaż. Podobnie do uratowanej dziewczyny, która najpierw wygląda jak jaskiniowiec, po czym jest już umyta i wymalowana. Kiedy dwójka bohaterów pod koniec filmu zostaje wrzucona do kapsuł, Alice uwalnia ich, znajdująch obie osoby w bazie danych jako zarejestrowane... ciekawe.

Pomijając całą resztę idiotyzmów, teksty w filmie schodzą poniżej jakiegokolwiek dopuszczalnego poziomu, stając się karykaturalne, ośmieszając aktorów (zresztą bardzo słabych).
Drugi raz tego filmu raczej nie obejrzę, chyba że w 3D, ale muszę przyznać, że trzymał mnie w napięciu.
Ale wiecie jak to jest - narzekać może każdy, ale i tak wszyscy to obejrzą.

ocenił(a) film na 7
_Michal

powiem w jednym zdaniu , zgadam sie z Panem...

dk191

To że świat stał się pustynią, nie oznacza, że nagle cały świat to góra piachu. Twój błąd w interpretacji może wynikać z tego, że wersja angielska została źle przetłumaczona... Desert - tak, to jest pustynia, ale także oznacza wyludnienie, opuszczenie. Tyle w temacie.