po średniej "trójce" miałem obawy, ale ta część podobała mi się. Przede wszystkim reżyser uratował film tym,że nie podszedł do filmu za poważnie, zamiast tego postawił na mrugnięcia do widza. Do tego piękna kobieta z podręcznym arsenałem i hordy zombi-nie wgłębiać się w fabułę, tylko oglądać i jeść popcorn, wówczas to naprawdę przyjemny film