Paul Anderson VS Uwe Boll. Anderson bardzo stara się dogonic Bolla. Czyj kicz okaże się większy? Na kogo obstawiacie?
Na nikogo.
Oczywiście że na Uwa, ja do Andersona zbyt wiele nie mam - dla mnie to nie jest tragiczny reżyser, raczej przeciętny.
Ja myślę jednak, że Pan Anderson nas Nie zawiedzie i skopie RE3 jak się należy;)
RE3 juz zostało skopane bo skoro Alice zabija wzrokiem....a ma byc jeszcze RE4 to co ona bedzie robić ?? ja nie mam na to pomyslu......co do Uwe mhm Bloodrayne mi sie podobal ale to tylko ze wzgledu na sentyment do gry i Kristanne Loken :) ale bez tych rezyserow kto by sie wziol na przekranowanie tych kultowych gier spojzcie na to tez troche pozytywnie ") pozdro
Patrzeć pozytywnie na crapy? Kurna z jakiej racji? Nie dość że ktoś szarga dobre imię gry, narnuje znakomitą licencję, to jeszcze ja mam się z tego cieszyć? Cieszyć to ja się mogę z ekranizacji SH, bo to jest dla mnie wyznacznik jak powinno sie ekranizować gry! SH3 potraktuje w ramach mało smacznego żartu i myślę, że się nie zawiodę;)
RE wcale nie jest taki zły, o wiele gorszy był choćby "Doom", a poza tym Anderson przecież wyreżyserował tylko jedynkę więc nie wiem o co w ogóle biega. No i porównywać Andersona z Bollem... no cóż, o ile Anderson ma w swoim dorobku filmy lepsze (Ukryty Wymiar) i gorsze (AVP) tak Boll ma gorsze i jeszcze gorsze. Anderson to przy nim reżyser wysokiej klasy, choć oceniając obiektywnie jest raczej przeciętny, ale wierzę, że zacznie jeszcze robić naprawdę porządne filmy. W przypadku Bolla takiej wiary nie mam.