Jak dla mnie to totalne DNO. Jestem wielkim fanem Residenta. Jedynka i Dwójka mi sie zajebiscie podobały. Ale trójka? do dupy. za dużo takich komputerowych momentów. do dupy że Carlos Olivera nie żyje, ten czarny, aktorzy jacyś mlodzi i do dupy :/ i jeszcze klony Milli. Co to wogóle było?