Może podał(a)byś jakieś powody, dla których tak uważasz...? Mnie film urzekł, aczkolwiek widziałam, że dla niektórych może być niezjadliwy - brak szybko toczącej się akcji, ogólnie klimacik kina offowego, może chwilami zbyt wydumany...Ale wśród "alternatywnych filmów", które osobiście mnie zniesmaczyły (jak na przykład "Marzyciele" czy "Wyśnione miłości"), ta historia ma w sobie...coś. Ale jest to moje prywatne zdanie.
Nie wiem, czy "Restless" zasługuje na brutalne miano "gniotu", ale nie sądzę.

To proste w tym filmie nic nie ma ciekawego,po paru minutach jest wiadome na czy owy film się skończy.

I fakt, że wiesz, czym się skończy, odbiera radość z oglądania filmu? Ciekawe.
A że dla Ciebie nie ma w nim nic interesującego, to raczej zależy od tego, czego Ty szukasz w filmach, a nie świadczy o poziomie samego filmu.

Film jest pusty nie ma w nim żadnego przekazu,prócz choroby bohaterki i umysłowego dzieciaka który po utracie rodziców w wypadku samochodowym zachowuje się jak psychicznie chory chodząc na pogrzeby .Rzeczywiście ciekawy film.Gratuluje gustu

Aha, więc w taką stronę będzie zmierzała ta rozmowa. Cóż, liczyłam na ciekawszą wymianę zdań niż "nie masz gustu a moja opinia to wyznacznik poziomu filmu". A więc kończę już i przenoszę się do bardziej wartościowego wątku. Pozdrawiam.