To jeden z wielu azjatyckich filmów który pod żadnym względem nie ustępuje hollywoodzkim produkcjom. Szkoda tylko ze większość filmomaniaków jest zapatrzone w amerykańskie kino bo azjatyckie filmy są naprawdę na wysokim poziomie. Tylko nasze kino jest gdzieś daleko z takimi błaznami jak Szyc, Adamczyk czy Karolak na czele ;/
Niestety muszę się zgodzić. Poza wyjątkami potwierdzającymi regułę mamy dupianych aktorów, dupianych reżyserów oraz smętnych autorów scenariuszy. Przypuszczam, że to jednak nie my jesteśmy upośledzeni, jako nacja, ale środowisko wycina wszystkich wylatujących ponad poziomy, jako potencjalne zagrożenie dla miernot