Kalka świetnego Pitch Black i popłuczyny po przeciętnych "Kronikach". W zasadzie to nawet jest mi ciężko ten film ocenić. Gdyby nie uniwersum, czy sama Pana obecność, mielibyśmy do czynienia z żenująco słabym kinem klasy B. Dlaczego? Bo widać, że na to coś nie było za wiele funduszy. Były? No to w takim razie ktoś gdzieś sobie za nie zaszalał. Osoby odpowiedzialne za scenariusz, efekty specjalne oraz samą reżyserię, odwaliły konkretną fuszerkę. Żal patrzeć, jak się Pan marnuje w takiej kaszanie, panie Riddick.
Przez długi czas oglądamy Pańskie zmagania na jakiejś opuszczonej planecie, która oczywiście okazuje się nie być opuszczona. Zabawia się Pan w opiekuna zwierząt, "wychowuje" własnego pieska, który płata Panu figle, rzuca mu Pan jakieś orzeszki, no sielanka... I tak w pewnym momencie zaczęło do mnie docierać: Pana ktoś do tego wszystkiego zmusił! Nie ma innej opcji. Nie wierzę, by z własnej woli zdecydował się Pan brać udział w tym żenującym przedstawieniu.
Dialogi wołają o pomstę do nieba. Ich poziom był tak żałosny, że za każdym razem chowałem twarz w dłoniach i liczyłem, że jak ponownie spojrzę na ekran to wszyscy zginą. Niestety, śmierć spotykała ludzików po kolei, więc chcąc dowiedzieć się kto przetrwa, niejako byłem zmuszony do brnięcia dalej, i dalej, a potem dalej... A pod koniec brakowało chyba tylko ślubu.
Scenariusz jest tak nieprzewidywalny, pełen zwrotów akcji tak niespodziewanych, że bardziej zaskoczyło mnie pojawienie się napisów końcowych. Na szczęście, bo jednak nieco ponad 2 godziny oglądania zrobiło swoje. Moje wrażenia spisałem po obejrzeniu wersji Unrated DC, więc pewnie widziałem o wiele więcej dlużyzn niż ofiary kin.
Cóż więcej mogę dodać? Absolutnie nie życzę Panu śmierci, Panie Riddick, ale jeśli mam Pana widzieć ponownie w takiej formie, to lepiej żebyśmy się już więcej nie spotkali.
Widać miałeś za duże oczekiwania. Moim zdaniem dostajemy dokładnie to czego można było się spodziewać .Muszę przyznać że po seansie w kinie miałem podobne odczucia teraz w domowym zaciszu o wiele lepiej mi się oglądało.
Ja oglądałem w domowym zaciszu właśnie (w TV) i uważam, że ten film jest co najwyżej średni. Po Riddicku jednak spodziewać się można było dużo więcej, a dostaliśmy zdecydowanie najsłabszy film z całej serii.
jak to dialogi żenujące a tekst " ...A na koniec wejdę w Dahl po same jaja" .Przecież ten tekst jest kwintesencją prawdziwej samczości. Riddick to kozak ,który zachowuje 110 % testosteronu w każdej sytuacji.
no tak, ale to jest poziom karków na dyskotece i ta laska zresztą to raczej kwintesencja anty-kobiecości
teksty pod publiczkę zgoła mało wymagającą
Tak. Ten tekst cholernie tu nie pasował. To jakby nie z tego filmu. Szczerze powiedziawszy po tym monologu Rid 'dicka film znacznie stracił w moich oczach.
No widzisz. Nie wziąłeś tylko jednego pod uwagę. Vin zastawił dom żeby zrobić ten film. O tym już zapomniałeś. Musieli postawić na coś sprawdzonego. Jak wytwórnia wyłoży kasę na kolejną część zobaczysz że żadnych kalek nie będzie. Ciesz sie z tego co jest. Bo gdyby nie wytrwałość Diesela to nic byś nie oglądał, a tak jest szansa na jeszcze dwa spotkania z Riddickiem.
Masz rację, nie wziąłem tego pod uwagę. A wiesz czemu? Bo nie śledzę procesu produkcji filmów które oglądam. Po prostu czekam aż dana produkcja zawita do kin lub na DVD i oglądam. Jeśli Diesel faktycznie w taki sposób wsparł nowego Riddicka, zrobił kontynuację w głównej mierze ze względu na oczekiwania fanów i mimo braku sponsora w postaci wytwórni - no to wielkie brawa, naprawdę. Ale mojej oceny to nie zmienia. Jeśli ktoś nakręci kolejną część w garażu, wkładając w produkcję całe swoje serce, sprzedając samochód i cały swój dobytek - docenię to, ale przez sam fakt takich poświęceń film nie dostanie ode mnie wyższej oceny. Film to film.
W Pitch Black byłem zakochany. Kroniki mnie wynudziły. Jednak powyższy film to jest jawny skok na kasę. Teraz gdy piszecie o tym, że Vin zastawił dom, to tylko podkreśla to rozpaczliwą próbę zarobienia hajsu. Wykonanie jest słabe, fabuła jest tragiczna, gra aktorska nie porywa. Nie polecam nikomu, szczególnie fanom świetnej "jedynki".
Zgadzam się w 100%, a nawet więcej. Żenada.
Szkoda tylko Diesla, bo dwie poprzednie części były całkiem, całkiem.
Zgadzam się iż to najsłabsza z trylogii ale uważam iż kroniki były zdecydowanie najlepszym filmem Vina Diesla to one przyniosły mu pieniądze i popularność...
Świetny film. Piszesz bzdury. Film jest lepszy od Pitch Blacka. Ma kilka zapadających w pamięci scen i ciekawsze postaci niż w PITCHU. Długo czekałem na tak dobry film.
Zgadzam się, że Pitch Black to najsłabsza ze wszystkich części dotychczasowej trylogii. Natomiast, który jest najlepszy, czy Riddick, czy Kroniki - to tu mam dylemat. Riddick nakręcony z rozmachem i perfekcyjnymi efektami wizualnymi trochę przypomina trzecią część (najbardziej ponurą) Obcego. Ogólnie jednak ostatnia część przygód Riddicka jest świetnym filmem akcji i s-f. Jednak czy jest lepszy od Kronik na razie nie potrafię rozstrzygnąć.
NO BA PRZEDE wszystkim w tym filmie wzgdledem pitcha nie ma tylu postaci, ktore sa jak kloda u nogi. w nowym riddicku postaci intryguja jest wiecej zapadajacych w pamiec scen i akcji. Kroniki to inny film
To żadna kalka Pitch Blacka. Poza opuszczoną planetą film nie ma nic wspólnego z Pitch BLACKIEM. Zdecydowanie jest od niego lepszy.
no nie wiem... pierwsza czesc byla moim zdaniem najlepsza
jako ze sf to moje ulubione kino to lykam wszystko - film zasluguje na mocne 6 a nawet 7
Pełna zgoda w tym: klasa B i dialogi głupie że aż zęby bolą poza jednym, dwoma fajnymi tekstami.
Ale ja nie jestem fanem Riddicka i niczego nie oczekiwałem po tym filmie i oglądało mi się dobrze , wciągnął mnie klimat i podobają mi się efekty specjalne ( owszem rewelacja to nie jest ). Wiele zależy od nastawienia. Ja nie miałem większych nadziei że to będzie arcydzieło SF , raczej spodziewałem się mrocznej scenerii i klimatu ( widziałem kiedyś Pitch Black ) i w zasadzie to dostałem.
co to za biega ten film, vv porovvnaniu do ostatniej czesci to porazka.. vv ogole te elemnty zbyt charakterystyczne dla innych filmovv.. zenua. dokladnie ocena 4/10 to maks.! jak moze kolejna czesc czy az tak do bani vv porovvnaniu z innymi? ostatnio vvielka klapa jaka vvidzialem to druga czesc matrixa ktora nie povvinna povvstac 1 i 3 vvymiataja
Jak dla mnie świetny film w stylu klasyki z lat 90 a drugi tak świetny to Dredd.
Dokładnie faki , brutalność jak stare dobre filmy na VHS takie surowe klimaty to ze świecą można teraz szukać .
Waść pan chyba się spodziewał nowego Blade runner od riddicka ;) , nie ten przedział , przygody najemnika to połączenie starych klimatów sf z arnoldem z ponurym i klimatycznym hard SF .
Vin czasami żenuje sucharami ale jak dla mnie to nadal jedna z najlepszych postaci Sf z charyzmą która można podzielić na kilka oddzielnych filmów sf , szczególnie jak widzę takie masakryczne kosogłosy czy inne labirynty...