Cóż... dla starszych osób zbyt dużo minusów
Przede wszystkim głos Lindy, gdzie brakuje profesjonalizmu, a spazmy i szlochy w jednej
scenie przyprawiały mnie o odruch wymiotny.
Postacie poboczne zdecydowanie za cukierkowe i bez tzw. pazura. Spodziewałem się że
właśnie te drugoplanowe postacie dadzą filmowi ciekawszy klimat, ale tylko Luiz tak
właściwie przyprawił mnie o delikatny uśmiech na twarzy.
Do tego dorzucamy przewidywalną fabułę, słabiutkie żarty i pozostaje bajka którą można
oglądać tylko dla głównej pary bohaterów