Do wczoraj moja ulubiona ekranizacja tej histrorii. Dziś podium dzieli z nową wersją z 2010 r. Obie wersje fantastyczne. Ta sprzed 19 lat ma szczególne miejsce w moim sercu, bo do dzis pamietam jak ja zobaczylam pierwszy raz jako mala dziewczyna i z miejsca zakochalam sie w postaci granej przez Costnera ;) Wczoraj, mając już 24 lata moje serce zabiło mocniej dla Russela ;) Obie wersje cudne, ale tegoroczną polecam szczególnie. Technika filmowa poszła do przodu, a zatem zdjęcia, montaż i efekty specjalne nowej wersji daja jej wielką przewagę nad starą ;)