co za porażka - żałosna próba naśladowania pierwowzoru,
nieudolne aktorstwo typu żebrowskiego jak w ogniem i mieczem
po prostu nie mogłem się doczekać końca gniota
nieudolne aktorstwo typu żebrowskiego jak w ogniem i mieczem??? cóż za wyszukane porównanie - żenada!
Po pierwsze co chcecie od Żebrowskiego :) Po drugie smuci mnie zachowanie osób, które wystawiają ocenę 1/10 nie podając przy tym żadnych sensownych argumentów. Ten film chociażby ze względu na muzykę zasługuje na ciut wyższą ocenę. Osobiście się w nim "zakochałem". Oglądam go przy każdej nadarzającej się okazji. I coś chyba lubię Costnera.
Ja do p. Żebrowskiego właśnie nic nie mam! Nie rozumiem tylko tego porównania wingstuna, które przetoczyłam.
nieudolne aktorstwo??? Zgadzam się że Costner zagrał poniżej swoich możliwości. Natomiast Rickman był fenomenalny
wybacz mu. moze byl poczety w czasie katastrofy czernobylskiej;] podobno skutki sa odczuwalne po 25 latach
Okropnie naiwny jest ten film. "Robin Hood: Faceci w rajtuzach" jest 2x lepszy a 3x lepszym filmem tego typu jest "Narzeczona dla księcia"
(1987).