dla mnie Rickman grął o wiele lepiej niż Costner.... cóż mam gigantyczna slabośc do teog faceta... :)
nie jesteś sama :) Alan jest po prostu boski...
Co tu dużo gadać zagrał genialnie a Costner dał ciała.
Bez urazy dla Costnera, nie mógł wypaść lepiej od Rickmana, bo Alan + negatywna rola=(zawsze!)aktorstwo najwyższej klasy.
jest poprostu wspaniały a na dodatek taki przystojny, w życiu nie dałabym mu 60 lat!
całkowicie się z tobą zgadzam... eh, więcej takich tematów na forum ;) Alan to cuuudowny aktor, również mam słabość do tego faceta :D:D:D