Polecam serial Robin of Sherwood wyprodukowany przez BBC - to na 100% bedzie serial Twojego zycia (mojego jest) ;)

pozdrawiam

...właśnie takich słów brakowało mi, żeby opisać ten film. W kilku prostych zdaniach dotknęłaś esencjii historii przedstawionej przez twórców tej (budzącej tęsknotę) opowieści... Przyznam się, że oglądałem Ronin Hooda już kilka razy i zawsze, ale to zawsze odkrywam w nim coś nowego. To taka podróż do miejsc i czasów, których już nie ma; do ludzi pełnych pasji i wiary we własne czyny i uczuć, które zanikają powoli we współczesnym świecie, jakże innym od tamtego. Scenarzyści zza oceanu po raz kolejny pokazali nam, że im prostsza jest historia, którą chcą przekazać, tym więcej fundamentalnych prawd ze sobą niesie. Prawd, które zamknęłaś w pięknych słowach takich jak odwaga,waleczność, szlachetność, namiętność i pasja... Składam honor za ocenę tej historii Mylady...

Proszę, proszę... Nie spodziewałam się aż takiego odzewu:). Bardzo mi miło. Ten film jest jak wino... Bez względu na wiek można się w nim zakochać...

Co prawda uwazam wypowiedz kolegi "zwierzątka" za zbyt rozemocjonowaną ;) jednak odzew nie powinien Cie dziwic - film jest dobry, wiec co rusz ktos odwiedzi ta strone zeby cos napisac.;)
A pomimo tego, ze to dobry film, to serial i tak jest duzo lepszy - pod kazdym wzgledem. ;)
pozdrawiam!

Możliwe... ale zawsze miło jest takie coś przeczytać:). Im więcej entuzjastów tej romantycznej historii - tym lepiej. A tak nawiasem: Macie jeszcze jakieś ulubione pozycje filmowe z tego gatunku?

Hm, nie wiem co masz na mysli mowiac "z tego gatunku" - bo mozna to odebrac jako "filmy o sredniowieczu" albo np. jako "filmy o dobrych zloczyncach z obojetne jakiej epoki" ;] ja do tego samego wora wrzucilbym trzech muszkieterow z Suterlandem.
A moje zastrzezenia co do "Robin Hood: prince of thieves" to glownie "naiwnostki", np.:
- dlaczego ojciec Robina wyjezdza sam z zamku walczyc z ludzmi w maskach - w tamtych czasach facet ktory mial taka posiadlosc wzialby ze soba 10-20 ludzi i bylaby duza i fajna bitwa (bo oczywiscie ludzie w maskach spodziewaliby sie tego i przyprowadziliby swoich np. ukrytych w krzakach ;))
A rzecz ktora mnie rozsmieszyla na maksa, to Celtowie ktorych przedstawiono tak, jakby przeniesli sie w czasie o jakis 1000 lat ;]
no ale, pomimo calej naiwnosci i takich glupotek, film lubie dzieki swietniej grze Costnera i Rickmana - gdyby nie oni (no i seksowny Marian ;P) nie byloby co ogladac.

Do autorki tematu:obejrzyj sobie serial "Robin z Sherwood".Ja po raz pierwszy oglądałam ten serial mając zaledwie kilka lat i po prostu skradł mi serce.Jest naprawdę niesamowity i niezwykły.Teraz mam 25 lat i nadal się nim zachwycam.To jest dopiero prawdziwy Robin Hood-mówię Ci.Chociaż przyznaję, że "Księcia złodzieji" bardzo lubię,jednak nie może on się równać z moim ukochanym serialem.