Kiedy miałam sześć lat Robin Hood był moim idolem i mój miś nosił jego imię. Widziałam go jako postać z serialu - z długimi, czarnymi włosami. Pierwsze wrażenie na widok Cevina Costnera był więc negatywne. Film jednak bardzo mi się spodobał, własnie dzięki odtwórcy głównej roli - uważam że wypadł nieźle oraz dzięki pięknym zdjęciom.