Tak fachowo podchodząc do sprawy film wypada niezwykle cienko. Zdecydowanie słabszy od Gladiatora, który także nie zachwycał... Nie jest to film historyczny, a fantasy też nie. Taka mdła papka pełna patosu i powielanych scen osadzona w średniowieczu. Nic więcej.
No... Nowy Robin Hood z jednej strony jest bardzo dobry, z drugiej znacznie słabszy. Miałem nadzieję, że nie zobaczę strasznie naciąganych, prawie kiczowatych scen, a takie właśnie niestety się zdarzały. Nie podobała mi się Marion - ale to w końcowej części filmu... Bzdurne sceny ;) Za to zachwyciła mnie scenografia, bardzo dokładna i przekonująca. Domostwa ludzi były pełne życia i nie przypominały scenografii teatralnej. Wg mnie to wielki plus, tak samo jak gra aktorska - postacie były bardzo wyraźnie zarysowane i takie... "pełne", szczególnie Mały Dżon i cała banda ;) Sytuacje humorystyczne też były w porządku. Niektóre wątki filmu wydawały się nie do końca potrzebne, chociażby przeszłość Robina, ale w sumie to niewielki zarzut.
Reasumując: 7/10. Costner póki co wiedzie prym wśród Robin Hoodów ;)
Siema, zgadzam się w dużej części z autorem wątku. Ale 2/10 to może odrobinę za mało. Ja podszedłem na chillu, nie spodziewając się za wiele, przez co 4/10 jest ;). Najeżdżanie wzajemne na siebie jest bez sensu,a tym bardziej obrażanie. Każdy ma odmienne upodobania i oczekiwania co do filmu. Mi osobiście nie wkręcił się plastik, jak i cholerny patos. Ale jak już dziabnąłem wcześniej, było to do przewidzenia.
Pozdro
Panie Alex_Tyler zauważyłam, że strasznie podoba się panu zabawa w krytyka filmowego. Tylko chyba troszkę za bardzo się pan wczuł, jak pan chce dalej zagłębiać się w owy fach, to błagam pana niech pan troszkę się podowiaduje, poczyta tu i ówdzie o tym, jak się powinno oceniać filmy i jakie czynniki bierze się pod uwagę przy ich ocenianiu. I odpieprz się pan od Gladiatora!
Gladiatora oceniłeś na 3, a "zdecydowanie słabszego" Hooda na 2? Rzeczywiście - kolosalna różnica...
a jeśli wg ciebie 3 oznacza "może być, aczkolwiek średni", to 2 chyba nie jest u ciebie aż takie beznadziejne
chociaż IMO dziwne wartościowanie jak na 10 stopniową skalę
ja się zawiodłam... ale nie aż tak żeby dać 2...
u mnie tak 4/10 :)
i słynne "spotkajmy się pod białym koniem" - skojarzyło nam się to z działalnością UFO i było po nastroju - śmiech do końca filmu :D
Ja pierdziele, ludzie jeszcze sie ie nauczyliscie ze on lubi robic zamet, to jest typ czlowieka ktory prowokuje do wkuriwania innych a sam ma z tego polewke. Jak pewnie zauwazyliscie najlepsze hity ocenia jako badziew. Zignorujcie go i innych podobnych a dadza spokoj w koncu.
Co to filmu nie ogladalem i nie mam zamiaru nawet gdyby nic innego nie bylo. Dla mnie styknie stary serial ktory lecial kiedys w telewizji i on byl najlepszy. Nie mam zamiaru ogladac tego samego z innymi aktorami i troche zmieniona fabula.
Hmm ... jeśli się nie oglądało filmu o którym się pisze to chyba nie powinno się wypowiadać na jego temat ...
Ja też uważam że serial " Robin z Sherwood ' to jak dotąd najlepsza adaptacja legendy o Robinie w kapturze ale i tak mam zamiar oglądać kolejne jej adaptacje bo każda z nich wnosi coś nowego i może pokazać nam tę historię w innym świetle,z innej perspektywy
tak ostentacyjne odrzucanie nowej adaptacji ogranicza tylko horyzonty myślowe,bo nie można się zamknąć w kręgu jednej / choć świetnej / adaptacji i nie skonfrontować z nią kolejnych.
widac ze autor postu nie ma zbyt duzej wiedzy na temat kina a gusta ponizej normy no ale coz - uszanujmy odmiennosc i zacofanie innych - ilorazu inteligencji sie nie wybiera ;)
aaaa ja nie wiedziałem o co chodzi ale po obejrzeniu sobie jakie oceny wystawiasz filmom nie mam pytań , nawet nie wchodzę w polemikę bo nie ma sensu . Zapewne jesteś bądz nie jesteś jednym z tych szalonych twórczo niespełnionych reżyserów . jedno pytanie następujące jaką to kryterium oceny przyjąłeś oceniając film np. Spartakus przypominam twoja ocena 1
alex_tyler - jestes mega imbecylem z innej galaktyki , napisz sobie scenariusz trepanacji czaszki i badz pewien ze grasz w nim glowna role. krzyz na droge.
mniejsza z tym czy alex ma racjęczy nie - ale wyzywacie go od gówniarzy i imbecyli pokazując tylko że to wy nimi jesteście. wystarczy popatrzeć na wasze słownictwo i kulturę wypowiedzi. jak ktoś ma inne zdanie od waszego to od razu go linczujecie obelgami godnymi trzepakowych patologów.
i kto tu wychodzi na gówniarzy i imbecyli ..?
Moim zdaniem swietny film bardzo pozytywny w ogladaniu,nie nudzi, wazne sa szczegoly,scenografia, na poziomie spodziewanym produkcji tego kalibru,wiec zajebista,co by nie mowic film MEGA!!,ale nie jest lepszy od ksiaze zlodziei, a mialem nadzieje ze bedzie... nie wiem po prostu cos bylo w tamtym filmie czego nie da sie powtorzyc ani polepszyc,dla mnie robin hood zostanie jeden ,...,..z Azeem-em z mieczem wielkosci malucha ,krajajacym czarownice, ktora wychowala pogietego szeryfa,z niedoleznym Guyy z gisbourne jako przydupasem.
Natomiast nic nie zmieni faktu ,ze nigdy nie ujdzie mi z glowy serial tv (1984-1986) gdzie horn mysliwy duch lasu pomagal i sterowal krokami hooda,zjawiajac sie od czasu do czasu dodajac mysticyzmu calej histori i postaci co bylo nie do przebicia, nie pokonane przez zadna ekranizacje do tej pory .Nazir wspomagajac bohatera swoimi dwoma saracenskimi szablami jest niezastapiony.