film najeżony infantylizmem i banialukami. Robiony pod dzieci i nastolatków, którym obraz ten może się podobać. Zdecydowanie nie dla dorosłego widza (chyba że dla luźnej rozrywki lub z nudów).
według mnie za dużo chciał dać wątków i w rezultacie żadnego dobrze nie rozwinął, a poza tym mnóstwo hollywoodskich zagrywek - najbardziej śmieszyło mnie jak z palącej się szopy laska podała chłopakowi dziecko i w rezultacie Marion sama musiała się siłować z drzwiami bo ten miał zajęte ręce.... już widzę scenę jak 10 chłopów stoi z dziećmi a Marion nie może otworzyć drzwi i nikt jej nie pomaga...(tak do jest scena do parodii), no i jak ci ludzie grzeczni wychodzą z tej szopy, nie depczą się, nie tratują - a takich nielogicznych i nierealnych momentów było b. dużo; generalnie czuje się zażenowana poziomem scenariusza