Nie chodzi mi o design nowego Robo, skoro ma mieć kilka zbroi to będzie różnorodność w
temacie. Interesuje mnie przede wszystkim w jaki sposób Padilha pociągnie kwestię
psychicznej przemiany człowieka w maszynę, tragedię Murphy'ego, który "ginie" jako człowiek, a
budzi się jako cyborg. Intryguje mnie ten twist, w oryginale Murphy odzyskuje ludzką
świadomość stopniowo, tu wydaje się być w pełni ludzki od początku, niejako siłą wsadzony w
blachę. Jeśli Kinnaman nie polegnie w walce z tą, nie oszukujmy się, wymagającą rolą, to
motyw zrujnowanej psychiki bohatera, stopniowego godzenia się z życiem w nowym,
elektronicznym ciele może stać się motorem napędowym tego filmu. Tak czy siak, największe
znaczenie ma aktorstwo, Peter Weller zagrał genialnie, dla mnie oryginał był teatrem jednego
aktora, czy Joel zdoła mu dorównać? To dobry artysta...
Moim zdaniem powinien stracić większa cześć ciała tak jak w pierwszym robocopie. Głupotą było zrobienie wybuchu samochodu...
Czy w pierwszej części na pewno stracił większą część ciała? O ile pamiętam, była tam mowa o amputacji ocalałego ramienia, czyli pod zbroją krył się widocznie ludzki korpus. Co do wybuchu się zgadzam, akurat egzekucja Murphy'ego w oryginale była jedną z najbardziej poruszających i szokujących scen, jakie było mi dane poznać dotychczas w kinie. Padillha umie robić mocne sceny, co udowodnił w "Elitarnych", niestety jest ograniczony przez cholerne PG13. W ogóle też nie przemawia do mnie schludne, sterylne Detroit, stojące w opozycji do syfu, bałaganu i anarchii z oryginału. Niemniej jednak z powodów opisanych w pierwszym poście czekam na ten film.
Mi się podoba fakt, że robo nie będzie taki powolny jak w oryginale. Jest dużo szybszy i zwinniejszy, przez co niebezpieczniejszy :D
W 'dwójce' widać rozczłonkowanego Robo jak dobrze wiemy. Z tego wynika, pod pancerzem nie miał nic ludzkiego. Dodatkowo zdaje się to potwierdzać 'trójka', gdzie wymieniali mu sztuczne serce. W kontekście tego wszystkie nie rozumiem zbytnio tekstu o ocaleniu lewej ręki z pierwszej części.
Obejrzyj jeszcze raz pierwszą część w takim razie. Moment, gdy testują sztuczne ramię Robocopa to wtedy pada owa kwestia o amputacji. Poza tym, skoro potrzebował jedzenia to znaczy że musiał posiadać jakiś układ pokarmowy, inaczej wystarczyłoby zasilanie elektryczne. Innych części nie biorę pod uwagę, bo dla mnie są, zwłaszcza trójka, marnymi popłuczynami dzieła Verhoevena.
Pamiętam ten moment. Ale dalej nie rozumiem, czemu odratowali na chwilę jedną rękę skoro reszta była sztuczna. Co do jedzenia- mózg musiał się czymś odżywiać ;)
Na ile pamiętam "RoboCopa", to Verhoveen zastosował świetny zabieg. Widzimy brutalną śmierć Murphy'ego, ale później nie oglądamy jego ciała. Cały zabieg obserwujemy z jego perspektywy. Dzięki temu lepiej wczwamy się w sytuację Murphy'ego, znikają problemy z racjonalnym wytłumaczeniem jak jego ciało jest połączone z maszyną, a to jaki procent ciała został ocalony pozostaje kwestią naszej interpretacji. Te krótkie słowa o amputacji ręki nie tylko podkreślają pewną bezwzględność korporacji, ale też dają nam jasno do zrozumienia że tego ciała nie ma tam zbyt wiele, a zdrowie Alexa nie było niczyim priorytetem.
Co to w ogóle za moda na "odnawiane" starych filmów akcji! Die Hard V, Total Recall.. teraz czas na Robocop.. Czy na prawdę nie potrafią nic nowego wymyśleć??!! Jak byliśmy dziecmi rodzice chyba do końca nie wiedzieli co tak na prawdę pozwalają nam oglądać, myśleli sobie: Ooo! W telewizji leci film o policjancie robocie! Tymczasem pozwalali nam oglądać najbardziej sadystyczny i brutalny film akcji w histori. Jeśli ten film nie będzie od 18 lat to w ogólę na niego nie idę. A najlepiej niech go nazwą cyborg policjant żeby nie zhańbić oryginmału, co napewno nastąpi.