Oglądałam RoboCopa jak byłam dzieckiem i wcale nie uważam, żeby ten film był mega zły - wręcz przeciwnie. Nie rozumiem tych ciągłych narzekać na tym forum. Dla mnie ten film to był bardzo miły powrót do przeszłości :)

A ja oglądałem wczoraj w HD wieczorem po pracy przy piwie i bardzo mi się podobało. Wychowałem się na starym Robocopie i Batmanie, więc mam punkt odniesienia do remaków, nowych wersji, ciągów dalszych, ekranizacji gier i komiksów (byłem maniakiem komiksów) bla bla bla. Film oceniam wysoko, dobre efekty, nie najgorsza przerobiona fabuła (wątek kalectwa, rozbitej rodziny, skorumpowanej policji, męskiej przyjaźni...).
Widzę, że totalni "gimba hejterzy" (w sensie że wszystko dziś jest kijowe i dla dzieci z gimnazjum) strasznie jadą po tym filmie, że płytki i ze nic nie zostaje w pamięci, etc. Kilka scen już od początku:
- roboty w miasteczku tych islamistów, przerażająca wizja przyszłości, jak dla mnie dość realna i głęboka (USA rządzi)
- scena z kolesiem z gitarą .... ręce robota. ... emocje w graniu i ręce maszyny... też gram. wiem o co chodzi.
- amputacje, bóle fantomowe i szok Alexa gdy zobaczył co się z nim stało (podtekst erotyczny dlaczego zostawili mu żywą dłoń ???)
- mocna chemia i chipy w mózgu aby sterować Alexem.... totalny hardkor zatarcia granicy ludzkości.... wolności... manipulacji...zabawy w Boga?
Ponoć film nudzi, ja tam na dynamiczne akcje u ujęcia nie narzekałem. ilość w sam raz by się odprężyć po robocie :). Ocena moja prywatna, po prostu zawsze lubiłem kino o robotach....

Ja też wczoraj oglądałem film przy piwie, i rozumiem, że może się podobać.
Wprawdzie jest kilka dłużyzn i nielogiczności, ale wystarczy wyłączyć myślenie i nastawić się na nieskomplikowaną rozrywkę. Za RoboCopem jakoś nigdy szczególnie nie przepadałem, ale ten film dobrze odświeżył starą markę, jest zrobiony tak, że ma się spodobać dzisiejszemu odbiorcy i zarobić kasę. To akurat się udało.
Zmiana wyglądu RoboCopa też na +.