Wybierając się do kina próbowałem nie porównywać pierwowzoru z obecną produkcją jednak momentami było to
trudne.
Pierwsza sprawa,która wpłynęła na jakoś filmu to kategoria wiekowa. Nie oszukujmy się,w pierwowzorze to właśnie
brutalność nadawała ton i wypracowała odbiór filmu. Scena śmierci Alexa z pierwszego filmu. zrobiła na mnie
wrażenie, tutaj niestety nie.
Jednak problem leży w tym ,że ludzie nie lubią jak ktoś niszczy im wspomnienia lat dziecięcych czy młodości.
Oglądając filmy z lat 80 i 90 każdy z nostalgią wspomina "dawne piękne czasy" jak za dzieciaka siadał przed pudłem i
ekscytował się każdym filmem.
Nowy Robocop nie wypracował nic nowego,musieli dodać nawet głowny temat muzyczny z produkcji z 87. Można
powiedzieć,że to oddanie hołdu pierwowzorowi itp,lecz jeżeli mamy 21 wiek i efektami przebija poprzednika to
mógłby dodać coś od siebie bo efekciarskie filmy to domena obecnego kina.
Sztuką jest stworzyć coś wyjątkowego z tego co już było.
Nie twierdzę,że film jest słaby bo można go obejrzeć ,lecz takie próby odświeżenia starych filmów to nie jest właściwy
kierunek. :)
poperam, tak samo dredd zrobiony został słabo. Rozumiem wykorzystać motyw ze starych filmów i opracować zupełnie nową fabułę, ale co zrobić... ostatnio kino trochę się rozleniwiło wydaje mi się