Porządnie zrobiony, trochę w stylu Blomkampa. Zabrakło jednak czegoś ekstra, cała fabuła jest jakaś jednostajna emocjonalnie. Nie wykorzystano kluczowych momentów fabuły takich jak dorwanie Antoine'a Vallona czy wejście do budynku korporacji i walka z dronami. Te momenty powinny mieć ciekawszą realizację i powodować żywsze bicie serca u widza.
Przegięto też z zakresem amputacji. Jeżeli film ma reprezentować trochę ambitniejsze sf, to pozostawianie głowy i płuc z sercem rodzi wiele mniej lub bardziej głupich pytań. Tym bardziej, że zdjęcia po zamachu nie sugerują potrzeby, aż takiej interwencji, a technika mimo istnienia robotów nie wydaje się tak zaawansowana, aby mogła utrzymać przy życiu tak ograniczony korpus.
Solidnie nakręcony , ale jednak zbytnio wypreparowany i letni.