Byłem wielkim fanem oryginalnego Robocopa, szczególnie pierwszej części. Do tego stopnia że nawet
napisałem na Commodore 64 amatorską grę przygodową o tym tytule. To co przedstawiono nam w 2014
zasługuje na uznanie tylko ze względu na oprawę. Fabularnie jest miałko i niedorzecznie. Gdyby pominąć
nawiązanie do świetnej serii sprzed 30 lat, to cały ten film mógłby być po prostu przeciętnym odcinkiem
serialu Almost Human. Moja ocena: 5/10
Nie za bardzo jest tu co profanować. Film z 1987 jest pełen niedorzeczności. W tym z 2014 przynajmniej nic aż tak bardzo nie razi. Uważam, że remake jest o niebo lepszy.
Wiesz, seria Robocop to tak czy inaczej cheesy story, ale dla porównania obejrzałem jeszcze raz starą wersję i dała mi większy fun z oglądania. Sam główny bohater był bardziej wyrazisty.
SPOILER! A końcówka z podniesieniem broni na pracownika OCP wbrew zabezpieczeniom programu... W starym Robocopie było to o wiele fajniej rozwiązane.
Też oglądałem niedawno i starą i nową wersję. Owszem, w starej wersji jest kilka wątków, których brakowało w nowej. Bardzo mi się podobał wątek z przypominaniem sobie kim jest. Ale i tak nową wersję oglądało mi się całkiem przyjemnie, natomiast po obejrzeniu oryginału z 1987 czułem się zniesmaczony ogromem niedorzeczności w tym filmie.
Też zrobiłem ten błąd i obejrzałem powtórnie oryginał - naprawde lepiej wspomineń nie ruszać bo tylko bolesnie zdezą sie z rzeczywistością.
Finał filmu faktycznie o wiele lepiej wypadl w starym robocopie, reszta juz niekoniecznie.