Co tu dużo pisać gówno do potęgi jak remake cosia albo pamięci absolutnej , cgi i cenzura nałożona przez studio dyskredytuje ten film.
W oczach gówniarzy to superduper film akcji.
Ej no nie przesadzajmy. Do oryginału nie ma nawet co porównywać, ale zapominając o nim mamy solidne kino akcji. Co prawda PG 13 dalej jest nie do wybaczenia, ale cała reszta już poprowadzona sprawnie (chociaż osobiście bardziej widział bym RoboPuszkę w radiowozie. Na motocyklu Dreed niech jezdzi ;). Super udzwiękowienie - to należy podkreślić (dzwiek wydawany przez droidy - świetnie to brzmi jak Robo z nimi walczy).
Ja nie porównuje do oryginału, bo tego nowego RoboCopa nie da się nawet porównywać. Paul Verhoeven swoją wizją miażdży, a Jose Padilha co najwyżej pozostawia niesmak. Co do motoru mi to przypomina nawiązanie do równie kiepskiej kreskówkę RoboCop: Alpha Commando. Dźwięk może i dobry (nie przysłuchiwałem się) ale muzyka słaba, nie dorasta śp. Basilowi Poledourisowi niestety....
Muzyka naturalnie nie ma startu do tego co napisał Poledouris. Na to chyba nikt nie liczył :) Ale uważam, że ocena 3 jest krzywdząco niska (oczywiście to tylko moje zdanie). Nie jest to film który zapisze się złotymi zgłoskami w historii kina, ale nie można mówić, że jest zły.
Wiesz jeśli popatrzymy na nowy filmu pod kątem starego to jest zły i zasługuje na ocenę 3 lub max 4, jeśli jednak tego tutaj nie zrobimy to mam pytanie. Po co były liczne nawiązania do starej wersji ? Trzeba było się odciąć, wówczas film Jose Padilhy nie wywoływał by aż takich emocji i porównań do filmu Paula Verhoevena. Niestety poszli na całość, chcąc zrobić nam dobrze...
Ale nawet patrząc w ten sposób uważam, że zasługuje na wyższą note. Osobiście nie moge doczekać się go na blu ray (nad udzwiękowieniem ktoś posiedział, co do tego nie ma dwóch zdań). A tak swoją drogą ostatnio wyszedł "stary" Robo na blu ray, ze zremasterowanym obrazem i dzwiękiem w bajeranckim, metalowym pudełku. Polecam.
Cóż mimo tego powszechnego narzekania na RoboCopa 3 to jednak ten film wywołuje u mnie bardziej pozytywne emocje niż RoboCop (2014) stąd też tak niska moja ocena. Tamten film miał kilka wątków słabych, kilka niezłych ale za to miał tą muzykę Basila Poledourisa i większość starej ekipy z 2 poprzednich filmów. Ten ma dużo wątków słabych, mało niezłych. Ma kompletnie słabą i nijaką muzykę a obsada choć mocna to nie pomogła temu filmowi bynajmniej... Szkoda ale cóż ;)
ps. co do blu raya to będę musiał się zaopatrzyć właśnie
RoboCop3 wysiada z dwóch powodów : brak w obsadzie Petera Wellera i sceny z latającym robo (żenada nie do opisania).
Ale Robert John Burke był podobny do Petera Wellera, choć miał zdecydowanie inną (gorszą) barwę głosu. A co do latającego Robo, scena wygląda słabo w filmie. Za to jednak muszę przyznać fakt nieźle umotywowanego w fabule wątku samego Jet-Packa
PG-13 zabiło klimat RoboCopa 3. Tego nowego jeszcze nie widziałem ale w recenzji wyczytałem, że Robo nikogo nie zabija tylko ogłusza (w innym wątku się nabijaliśmy że będzie strzelał pistoletem na wodę i widzę, że się nie pomyliliśmy). Cześć pierwsza i druga (też mi się bardzo podobała) są takie jak powinny być.
Obejrzyj więc nowego, wtedy przekonasz się co to znaczy naprawdę zabić klimat poprzez PG-13
Akurat nowy RC jest bdb widowiskiem ,do tego nie uciekającym od pokazania tragedii AM i jego rodziny.