Właśnie wróciłem z kina z Robocopa i muszę powiedzieć że film był w miarę dobrze zrobiony efekty wporządku muzyka też natomiast fabuła filmu no tutaj muszę niestety dać minusa ale nie do końca takiego który przekreśla zaraz cały film :) Alex Murphy jego śmierć widzieliśmy po raz drugi w innym wykonaniu jak pamiętamy w Robocopie z 1987 Alexa zastrzeliła zgraja gangsterów z zimną krwią tutaj on ucierpiał poprzez wybuch samochodu na zlecenie szefa mafii więc to był zamach a nie przypadek.Ciekawe było to że tutaj jego żona sama podpisała zgodę na zmechanizowanie jej męża podczas gdy tak nie miała pojęcia,że wogule istnieje dopiero w drugiej części tam prez chwilę go widziała i rozmawiała ale to nie było to samo i w sumie fajne to było nawet bo brakowało tego w tamtej części ;) Oczywiście nie mogło zabraknąć Ed 209 wersji 2014 hehe ;) Lewis tutaj był mężczyzną w szefem policji kobieta gdy tam było odwrotnie może się czepiam ale ja ogólnie nie lubie oglądać czegoś drugi raz chociaż było to zmienione uważam,że szkoda na to czasu i pieniędzy ale no dobrze jest demokracja i każdy reżyser ma prawo pokazać swój pomysł na dużym ekranie :) i super ale ogólnie film mnie nie przekonał zabrało w nim czegoś akcja działa się za szybko i tutaj była powtórka z rozrywki zarówno w wersji z 1987 roku i z 2014 Alex walczył z szefem OCP i nie mógł go uśmiercić przez program chroniący.Dlatego daje mu zasłużone 7/10 bo za efekty dobrą muzykę i film na tyle zasługuje,Ja wiem,że nie ma co porównywać do tamtych części bo ten to była taka luźna opowieść,ale i tak mi czegoś tutaj zabrakło :)