ale podobał mi się. Nie jest to może objawienie kinematografii ale zgrabny film akcji który fan filmów w takim gatunku
spokojnie może obejrzeć.
Jako "zatwardziały" fan starej 1 myślałem, że to po prostu nie może się udać, zwiastuny nie zachęcały, wygląd zbyt "iron
manowy", czy przeszłe remake innych starych klasyków które były słabe nie wróżyły dobrze. Jednak dostajemy zupełnie
inny film, trzymający się kupy (jasne są zgrzyty itd. ale takie mamy czasy srebrnego ekranu).
Pozdrawiam.
Dlaczego wstyd przyznać? Liczy się chyba to, co Ty myślisz a nie stado anonimowych narzekaczy. Jedyne czego się obawiam względem tego filmu to PG13 - czy to aż tak razi?
może kolega Numer 44 należał do tych Anonimowych Narzekaczy co to film krytykowali zanim jeszcze wszedł do kin :) no nieważnie cieszę się że jednak coś z tego wyszło (niestety nie jest mi dane obejrzeć filmu w kinie bo Multikino do którego jeżdżę go nie wyświetla nie wiem dlaczego :( ) przyznaje miałam pewne obawy bo jestem fanką starej serii ale widzę że komentarze są jednak pozytywne i jak tylko nadarzy się możliwość napewno obejrzę...
PG-13 nie przeszkadza, przyznam, że nawet nie miałem myśli typu "o tu powinna lać się krew, #### PG13!". Dalej powiem, że jest jedna scena na wyrost nazwę ją jako GORE która u mnie osobiście zaparła dech w piersi, totalnie nie spodziewałem się tego co i jak ona to pokazała. (Oczywiście bez streszczania czegokolwiek bo nie chcę psuć zabawy)
No właśnie, film wypada bardzo dobrze, jeśli nie ocenia się go przez pryzmat starego RoboCopa. :) Mi np. wcale nie przeszkadzało to, że było mniej przemocy - można było się zastanowić nad wątkiem dehumanizacji, itp.
Wielu się spodziewało kiepskiego remake'u. Wyszła niezła (nie bardzo dobra, twórcza i rewolucyjna tylko niezła) interpretacja historii postaci RoboCopa. Nie ma się co wstydzić ;)
Czemu wstyd się przyznać ? To już nie można otwarcie publicznie przyznać że film sie podobał ? Bo co bo lincz będzie ? Jeb... Fanboyów
Chodziło mi "wstyd" przed samym sobą, bo wszystkie materiały promocyjne sprawiały raczej u mnie uśmiech politowania na twarzy niż radość (na zasadzie na co wy się rzucacie, do starego to wy się nawet nie zbliżycie tym bardziej w PG-13), dodatkowo doświadczenie podpowiadało, że realizacje tego typu projektów prawie zawsze "jadą" na marce dzieła które klonują.
PS. Na pewno nie byłem jednym z tych narzekaczy/spinaczy/hejterów ale głośno pisałem, że nie widzę tego (jednak zawsze podkreślam, że ostatecznie wypowiem się po seansie).