Jest to dobre zakonczenie kultowej sagi, ale ma sporo bledow ktore znacznie obnizaja moja ostateczna ocene. Najwiekszy blad to sama walka, po jakiego grzyba ta cala szopka z Tysonem,Bufferem i reszta tych pajacow ? Czy nie lepsze bylo by rozwiazanie z czesci poprzednich ? Fatalnie zagral syn Rockiego, ktory przez caly czas trwania filmu niemilosiernie mnie irytowal. Sytuacja w ktorej doszlo do walki smieszna, wrecz jakby urwana z choinki. No i do cholery, dlaczego zdecydowano sie na "brak" adrian ? Ta postac dodawala temu filmowi niesamowitego kolorytu. Plusy ? na pewno sam Stallone, fajnie bylo go znowu zobaczec w swojej zyciowej roli. Niezle zagral takze Tarver oraz ta przyjaciolka Rockiego.
Reasumujac, ciekawe zakonczenie, ale nie kultowe. Do poprzednich czesci duzo brakuje, no moza poza 5.