Nie ukrywam że jestem fanem wszystkich części Rockiego.Zawsze bolało mnie to że krytycy zmieszali je wszystkie z błotem może oprócz pierwszej.Jak dla mnie ten film jest rewelacyjny.Sly pokazał wreszcie ludzką twarz.Nie jest już niepokonalnym herosem tylko normalnym człowiekem po 60 prowadzącym włoską restaurację.Jego kochana żona nie żyje syn nie chce go znać a jedynym żródłem utrzymania są kistorię opowiadanę klientom o swoich wyczynach.To nie jest film o boxie.To jest film o marzeniach które każdy z nas może spełnić.Uważam że to godne porzegnanie z tą postacią