Obejrzałem Rocky Balboa właśnie ze względu na filmik umieszczony niżej, ale nie
zawiodłem się, film mi się podobał, może oprócz tego że równowaga sił między Rocky'm a
mistrzem była trochę nierealna.. nie możliwe żeby przez kilka lat poziom bokserów tak się
zaniżył (mowa tu o mistrzu i jego "słabych" przeciwnikach), no ale da się to przeżyć. A tu link:
http://www.youtube.com/watch?v=VSVR_z_H-AU