W zasadzie nie pisze recenzji na filmweb?ie ale dziś zrobię wyjątek, przed chwilą skończyłem oglądać Rockiego 6 i muszę przyznać, że nie jest to żadne komercyjne gówno jakich teraz pełno, że nie jest to kolejny odgrzewany kotlet, tylko że jest to prawdziwy Rocky. Nie jest idealny ale jest to rocky. Żaden z tych filmów nie był wielkim dziełem, ale był kultowy i ten film również może być nazywanym Rocky ;)
Początek filmu trochę za bardzo melancholijny i nudnawy jak dla mnie, może jestem zbyt mało wrażliwy na takie rzeczy ale to było nawiązanie do przeszłości. Pokazanie że ten film nie zrywa ze swoimi tradycjami. Ale później, trening i walka jak należy w stylu godnym 2006 roku. Nie było to udawane na retro lecz pokazane jako transmisja telewizyjna.
Po obejrzeniu tego filmu jestem zadowolony że go widziałem. Dobre kino. Jak będzie w marcu w kinach to polecam się wybrać. Wątpię żeby ktoś kto oglądał wszystkie poprzednie części rocky?iego i rozumiał o co w tym filmie chodzi i lubił boks wyszedł z kina rozczarowany. Pozdrawiam i szczęśliwego nowego roku ! :)