Witam :) jako fan serii muszę przyznać że film jest niezły. Stallone który już najmłodszy nie jest wytrzymał mordercze treningi by w filmie dobrze wyglądać. Sam film jest że tak powiem podsumowaniem całej serii. Głównym wątkiem filmu jednak nie jest powrót "Włoskiego Ogiera" na ring, lecz wspomnienia Rocky'ego. Adrian zmarła, syn oddalił się od ojca. Rocky prowadzi restaurację, kilka wątków w filmie mnie zaskoczyło. Film jest naprawdę dobry i warty obejrzenia i polecenia. Rocky żegna się z ringiem we wspaniałym stylu. Film świetny naprawdę polecam. W filmie pojawia się świetna piosenka która podsumuje moją troszkę przydługawą wypowiedź:
Three6Mafia - It's a Fight... (Piosenka leci w momencie gdy Mason "The Line" Dixon wchodzi na ring)