Bardzo się cieszę, ze ten ostatni pojedynek tak sie zakonczyl - Rocky przegrał 1 punktem. Ci, ktorzy ten film rozumieja wiedza, ze nie chodzi tu o wygrana - bo juz samo przetrwanie 10 rund i stanie o wlasnych silach w walce zmlodszym zawodnikiem jest niewatpliwie taka wygrana. W tej czesci chodzi o to, by pokazac, żę wcale nie trzeba wygrać by wygrac tak naprawde :) Mam nadzieje, ze łapiecie o co mi chodzi. Co z tego, ze Rocko przegral? On wygral tak naprawde - stoczyl walke z przeszloscia, z "gratami w piwnicy ", "pokonal besteię"! Stoczyl walke z wlasnym życiem i z tym wszystkim co nie dawalo mu spokojnie zyc dalej....Schodzi ostatni raz z ringu bokserskiego ale i tego zyciowego - WYGRANY...Dla mnie ta walka jest wazniejsza niz starcie z Masonem Dixonem. I dla mnie z tej walki wyszedł jako wielki wygrany!!!
Dla tych, ktorzy nie sa prawdziwymi fanami serii film rzeczywiscie moze wydac sie troszeczke nudny - wiem jedna, ze ludzie tacy jak ja łowili z filmu kazde slowo, gest...Super, ze film jest zrobiony tak nowoczesnie - zwlaszcza walka na koncu - to swietnie ukazuje czas, ktory minal NAPRAWDĘ. To nie jest chcarakeyzacja aktorów, posiwianie wlosow, itp....To jest zycie, czas ktory nieublaganie mija...Mam wrazenie, jakby scenariusz do tego filmu napisalo wlasnie zycie....Jednoczesnie film tak wspaniale nawiazuje do swoich korzeni...W koncu nie ma przyszlosci bez przeszlosci. Mam wprawdzie 17 lat, ale z cala swiadomosci moge powiedziec, ze na Rocky'm sie wychowalam. Jestem z tego dumna. Chcialabym tak jak on umiec kiedys docenic przeszlosc, i jednoczesnie uporac sie znia.
Dla mnie Rocky to Legenda i juz zawsze tak będzie.
P.S. Ci, ktorzy pisza,ze ostatnia walka powinna sie zakonczyc zwyciestwem Rocko tak nprawde chyba niezrozumieli filmu...Chcecie bajke czy film o zyciu, przemijaniu i pokonywaniu wlasnych slabosci?? Bo ja to drugie.......
Dzięki za cierpliwosc tym, ktorzy byli w stanie przeczytac moj wywod. Skonczylam :P:P
Pozdrawiam Fanow Wielkiego R.B.
Soki za dodanie 3 razy tego samego tematu - ale filmweb sie caly czas zawieszal i moj komputer tez. Tamten z dolu - ktory myslalam ze sie NIE dodal, zglosilam juz do usuniecia. Jezeli chcecie moj temat skomentowac - to proszę róbcie to tutaj - pod TYM tematem.
Dzięki i pozdro :)))))))))
"Omen" milo mi, ze uwazasz tak samo jak ja :))) "zelmer" skoro nie chcesz komentoac to po co w ogole cos piszesz? Nie stac cie na nic bardziej tworczego (czyt."mądrzejszego)??
A ja się zgadzam z użytkownikiem Kasiek- uważam dokładnie tak samo. Jest to film o życiu o przemijaniu, bardzo dobrze zrealizowany a przegrana walka jest tak naprawdę zwycięstwem, lecz nie będę się już rozpisywał o tym bo wszystko to użytkownik Kasiek ładnie wyjaśnił.
A dziękuję. Mi się wydaje, ze zarowno do tego hjak i do innych filmow nalezy....nie wiem jak to okreslic - moze wlasnie dojrzec?? Po to, by nie oceniac po pozorach, jedynie po tym co widac i co nam mogą pokazac rezyser i swietni aktorzy...Moze czasem trzeba tez samemu zastanowic sie o co tak naprawde chodzilo? Co krylo sie pod niektorymi z watkow, zachowan...Moze cos zostalo przedstawione za pomoca metafor - ja lubie wlasnie takie filmy - na ktorych trzeba myslec, zastaawiac sie - bo wlasnie takie filmy na dlugo pozostaja w mojej pamięci i tylko z takich cos wartosciowego moge wyniesc. Tutaj nie ma łopatologii, nie ma wnioskow podanych na tacy.....Filmy, które w przeciwienstwie do tego i wielu innych stosuja takie tanie chwyty, by widz "{ZROZUMIAŁ}PRZEKAZ" wg mnie troche tym wlasnie widza ublizaja..Kazdego jest chyba stac na troche wyobrazni? Rozpisalam sie troche nie na temat.. Wybaczcie mi to :P:P
Pozdrawiam wszystkich PRAWDZIWYCH fanow Wielkiego Rocko :D:D
OOO tak :) zgadzam się z toba kasiek ;] masz 100% rację, ja taksamo czuje,dla mnie ten film i ogóle cała seria to arcydzieło,ja się wzoruje na tym fimie,jest takim drogowskazem,to niesamowite =)
mój ulubiony cytat:
"Co się stało z twoją|gniewną "piwnicą"?
Wciąż ją mam."
___________________
"Pamiętam ją, kiedy tam stała...
..nieśmiała i pełna obaw, z jej małym uśmieszkiem...
...chciałem tylko, żeby mi zaufała.
I zaufała."
znalazło by się na pewno jeszcze pare...
muzyka utrzymana w tym samym niepowtarzalnym klimacie :] eh piekne zwięczenie całej seri! :D
Te cytaty są swietne. Mi sie jeszcze podobalo :
"Pamiętasz co mówiles mlodemu? Nie liczy się sila twoich ciosow. Liczy sie to, ile ciosow jestes w stanie przyjać na siebie i wciaz kroczyć dalej. Wstawaj. Wstawaj!"
Rocky sam mowil to do siebie podczas jednej z ostatnich rund w ostatecznej walce z Dixonem. To jest tak swietnie zmontowane - super pomysl w ogole - on tak jakby sam sobie dodaje otuchy - sam sie mobizulizuje, kaze sobie PODNIESC SIE..... Po angielsku w oryginale to najlepiej brzmi - tu nie wiem czy czegos nie przekrecilam ale wydaje mi sie, ze to bylo wlasnie tak :)))) Postaram sie potem umiescic ten cytat po angielsku :P:P
Pozdrawiam
Trochę się z tobą Kasiu nie zgadzam.Ja akurat zawiodłem się na scenie walki.Film był bardzo dobry ale do momentu walki i nie chodzi mi o to,że Rocky przegrał 1 punktem bo to akurat było ok,nie podobało mi się właśnie to,że ta scena była zrobiona w tak realistyczny sposób.Moim zdaniem zabiło to klimat całego filmu a szkoda bo ta część mogła by być nawet tak dobra jak pierwsza.Oczywiście jest to tylko moje zdanie.Aha i jeszcze ta symulacja komputerowa była do dupy i to że Dixon walczył z kontuziowanym lewym barkiem,pozatym film rewelka.
no wlasnie glupie bylo to ze Dixon walczyl ze zlamana reka. Bo wychodzi na to, że Rocky wytrzymal 10 rund fartem, tylko dlatego ze Dixon dostal kontuzji, a jakby nie dostal to rocky by przegral wczesniej.
No widze,że tu zażarta dyskuzja trwa, więc może wy mi pomożecie....
Pomóżcie mi,jaki jest tytuł piosenki na samym początku jak komentatorzy mówią,że Dixon powinien walczyć z kimś kto potrafi oddać? :P
to jest taka spokojna piosenka,coś chyba z soulu choć się na tym nie znam... patrzyłam na soundtracki ale nie moge znaleźć tej piosenki,porsze pomóżcie mi =)śpiewają coś "takie it back tudu tutu takie it back...
A ten cytat to:
"It ain't about how hard you hit,it's about how hard you can get hit,and keep moving forward." :D
Film oberzałam wczoraj, rzecz jasna z ogromną radosćią jak i zadumą... Pamiętam jak zbieralam się do pierwszej częsci dobre kilkanaście lat temu, później kolejnej i kolejnej...
Choć ta ostatnia częśc jak i piata nie powaliła mnie na kolana, to i tak mam do Rocky'ego ogromny sentyment :)
Jeśli mowa o walce, ,za mało szczegółow, a zbyt wiele tanich "efektów", takie jest moje zdanie. Pozdrowionka
Film oberzałam wczoraj, rzecz jasna z ogromną radosćią jak i zadumą... Pamiętam jak zbieralam się do pierwszej częsci dobre kilkanaście lat temu, później kolejnej i kolejnej...
Choć ta ostatnia częśc jak i piata nie powaliła mnie na kolana, to i tak mam do Rocky'ego ogromny sentyment :)
Jeśli mowa o walce, ,za mało szczegółow, a zbyt wiele tanich "efektów", takie jest moje zdanie. Pozdrowionka