60-letni Balboa postanawia wrócić na ring po tym jak w jednym z rozrywkowych programów telewizyjnych została przeprowadzona komputerowa symulacja walki jego z obecnym i niepokonanym mistrzem świata Masonem Dixonem w której to Rocky okazuje się lepszy. Za bezpośredni powód Balboa podaje wielki głód do boksu na najwyższym poziomie. Jednak jest on tak stary że nawet stanowa komisja bokserska odmawia mu prawa do wydania licencji, w końcu jednak ustępuje po wzruszającym przemówieniu. Kiedy nadchodzi czas by rozpocząć przygotowania do walki nawet stary trener Rocky'ego nie bardzo wie jak ma rozpocząć treningi gdyż uznaje że Rocky jest już tak stary i zużyty że o bieganiu i sparingach wogóle może zapomnieć a jedyne co mu pozostaje to trening ze sztangą. Z Rocky'ego kpią sobie niemal wszyscy uznając że ten zupełnie zwariował a sama walka z Dixonem to będzie niepowtarzalny cyrk. Gdy Balboa wchodzi na ring i zrzuca z siebie szlafrok wygląda wprost tragicznie (no ale czego można się było spodziewać po facecie który ma 60 lat na karku). Sama walka wygląda dokładnie tak jak jego muskulatura. Rocky jest zupełnie bezradny, rusza się jak mucha w smole i jest ośmieszany przy każdej akcji swojego rywala, tan posyła go na deski raz za razem. Losy walki odmieniają się dopiero wtedy gdy Dixon wybija sobie rękę ze stawu (czy nawet ją łamie) i wtedy dzielny Rocky przystępuje do kontrataku. Po 10 rundach walki nieznacznie na punkty wygrywa Mason Dixon, ale prawdziwym bohaterem w oczach tłumu jest Rocky. Nie wiem co Stallone chciał pokazać tym filmem, jak dla mnie zniszczył on magię 5 poprzednich części. Co to za pomysł żeby 60-letni dziadek wracał na ring i walczył z najlepszymi? Litości! Ciekawe czy za 10 lat Stallone postanowi znów wrócić do kręcenia Rockyego i zaserwuje nam 70-letniego boksera w akcji? Ten film nie powinien wogóle powstać, nie polecam go nikomu a zwłaszcza tym którzy pamiętają Rockyego zwłaszcza z części 3 i 4 gdzie oglądaliśmy kapitalne tempo walki a Stallone prezentował się znakomicie. Scena walki z Rocky'ego 6 w niczym nie przypomina tamtego klimatu, jest wolna i nudna. Żadnych emocji.
Chociaz z pewnych wzgledów nawet podoba mi sie ten film to calkowicie sie z toba zgadzam!!!!!!!!
Ty sam jesteś wielkim nieporozumieniem. Myślisz, że w całej serii Rocky chodziło o boks? Mylisz się. Chodziło o coś więcej.
Z tego co wyliczyłem, Rocky był jakieś 3 razy na deskach. Dixon łamie sobie ręke w drugiej rundzie. Do tego momentu Rocky był tylko 2 razy na deskach, więc gdzie widzisz posyłanie Rocky'ego na deski "raz za razem"?
W oczach tłumu bohaterem jest Rocky' gdyż oni go cały czas (przed walką też) uznawali za mistrza. Dixon'a nie lubili, gdyż zawsze wygrywał w pierwszej rundzie.
Sly jak na swój wiek wygląda fenomenalnie.
ty po prostu nie rozumiesz przesłania filmu.
no to ja też nie rozumiem przesłania filmu...kolejna mięciutka i słodziutka bajeczka z deczko innym zakończeniem niz pozostałe części
no ale czy dokladnie o to nie chodzilo w kazdej poprzedniej czesci Rocky'ego? Trojka to syf, czworka przepelniona jest akcentami zimnej wojny. A piatce w ogole sie nie bede wypowiadal. Jednak kazda czesc laczylo to samo - To jest fikcja, ale ze swietna muzyka Contiego i ciekawa kreacja Sly'a
Daje się założyc że daleko ci jeszcze nawet do 60letniego Stallona
Chciałbym ci przypomniec że George Foreman w wieku około 60 walczył na jeszcze na zawodowym ringu ...
ty pajacu! George Foreman urodził się w 1949r. a ostatnią zawodową walkę stoczył w 1997r. z Shannonem Briggsem, więc weź sobie kalkulator i policz ile miał wtedy lat, ale gwarantuje ci że choćbyś nie wiem jak liczył to 60 ci nie wyjdzie.
każdy może się pomylić ...o te kilka lat
w wieku 46 lat dokonał tego co wcześniej się jeszcze nikomu nie udalo. Po dwudziestu latach został ponownie mistrzem świata wagi cięzkiej.
Więc można przyznać ze Rocky(w filmie ma około 50 ) miałby duże szanse na uczynienie tego samego co Foreman ...
Ale zebym film nie byl przeszadzony jednak nie wygrywa pojedynku z Dixonem...
Jedyne co było nudne to komentarz na forum Philo Beddoe ...amatorze filmów porno .
sorry, ale nie żadne 50 lat. W pierwszej części Balboa ma już 30-stkę a w Rocky VI jego syn ma dokładnie tyle samo ile Rocky w jedynce. Więc tak trudno to obliczyć? No ale ok, może za bardzo czepiam się tego wieku.
no tak kazdy może się pomylic ...
no ale to jest calkowite nieporozumienie zeby fani filmow porno wypowiadali się na temat takiego kultowego filmu ..
Chodzi mi o Carlo i Philo Beddoe no i chyba raczej to nie zbieg okolicznosci tylko jedna ta sama osoba ....
Poprostu sam jestes człowieku nieporozumieniem
To po prostu jest pozegnanie z Rockym, Stallone chcial zaspokoic ciekawosc fanow Rockiego co z nim stalo sie i jak radzi sobie w nowej otaczajacej go rzeczywistosci. Lepszego pozegnania z Rockym bym sobie nie wymarzyl ... (moze wedlug niektorych film nie jest fenomenalny ale jesli zaczniecie czytac miedzy wierszami zrozumiecie o co w nim chodzi ... ale zeby oceniac ostatnia czesc trzeba obejrzec mimo wszystko wszystkie poprzednie). Rocky mimo swojego emerytalnego wieku i straty zony, niezrozumiany przez syna podejmuje ostatnia walke by mysle tez sie sprawdzic, gdyz mimo wszystkiego co go przytlacza jest jeszcze w nim ten "wloski ogier" i Rocky chce go ostatni raz uwolnic ... .Mysle po prostu ze jest to bardzo dobre pozegnanie Stallona z Rockym(ktory nie da sie ukryc towarzyszyl mu przez cala kariere aktorska).
Pozdrawiam