Film oberzałam wczoraj, rzecz jasna z ogromną radosćią jak i zadumą... Pamiętam jak zbieralam się do pierwszej częsci dobre kilkanaście lat temu, później kolejnej i kolejnej...
Choć ta ostatnia częśc jak i piata nie powaliła mnie na kolana, to i tak mam do Rocky'ego ogromny sentyment :)
Jeśli mowa o walce, ,za mało szczegółow, a zbyt wiele tanich "efektów", takie jest moje zdanie. Pozdrowionka