Do RB podszedłem raczej sceptycznie. Wydawał mi sie kolejnym odgrzewanym kotletem. Coś w tym jest ale mimo to film podobał mi sie.
6 cześć rokiego to nostalgiczna podróz w przeszlosc do wspanialych lat 70. Wspomnienia dawnego bohatera szukającego dawnej chwały z czasow swietnosci. Balboa przezywa śmierc swojej żony i jak kazdy bohater po 60 ma problemy z dzieckiem. Film jest momentami poruszający a nawet wzruszający. Mimo ze rocky nie wygrywa swojej walki, tłum go kocha i podziwia - jest i był bohaterem. Mistrzowsko wykreowano postać gł bohatera. Świetnie sie go oglada, Stallone mimo swojej postury dobrze umie przekazac swoje uczucia, silnego ale w glebi siebie wrazliwego boksera.
Rockiego 6 ogląda sie przyjemnie, czuć teksnote za dawnymi walkami i klimatem lat 70\80. Polecam bardziej dojrzalym, sentymentalnym fanom.
7.5\10