Oglądając Rodzeństwo Willoughby mieliście czasem skojarzenia z innymi produkcjami? Mnie nasuwały się głównie:
- Seria Niefortunnych Zdarzeń: wiadomo, rodzeństwo, parszywi dorośli, niemowlę, najstarszy brat tworzący wynalazki, motyw bycia sierotami;
- Rodzina Addamsów: posiadłość, wyglądająca jak zamczysko, wisielczy humor, pojawienie się nowego członka rodziny;
- Charlie i fabryka czekolady: tyle że z różnymi słodyczami, nie tylko samą czekoladą;
- Kevin sam w domu: zastawianie w domostwie pułapek, zrzucanie intruzów ze schodów, gorąca klamka
W SNZ wynalazki tworzyła Wioletka
Ps. Koralina - bardzo olane dzieci, znikający rodzice, cuda, dziwy, ruski sąsiad i... kot
No i Harry Potter - bliźniaki wynalazcy
I Niania Matylda oraz Marry Poppins [stąd pytanie o to, na którym przyleciała wietrze i tekst o parasolce]
Masz też nutkę krainy OZ, tylko zamiast żółtą drogą idą za tęczą
Z nowszych można doszukać się pewnego niebieskiego futrzaka od złotej rybki i różowej królisi [bo Nicole pracowała w fabryce tęczy, a i klimat był oniryczny]