Życie to nie jest bajka, ale za to ta bajka właśnie z życia jest bardzo wzięta, tyle, że z domieszką bajkowej kolorystyki, egzotyki i tryumfu dobra nad złem.
Więzi rodzeństwa Willoughby ratują spapraną wizję rodziny i odmalowują dziecięcy świat na nowo. W którejś minucie wydała mi się za długa, ale potem znowu się...
I raczej o to w nim chodziło, lecz ciężko było się na nim skupić. Historia też nie była mocno interesująca, gdyż zanim bohaterzy zabrali się do działania to minęło dobre kilkanaście minut na... w sumie nie wiem czym.
Wydawał mi się być skierowany dla większych dzieci, ale niekiedy był tak infantylny, że ciężko to...
Film głupi jak kilo gwoździ - wmawiający dzieciom że cokolwiek by nie zrobiły i tak wszystko będzie ok i ktoś je uratuje (Mogą się zdziwić gdy będą pomysły z tego filmu wykorzystywać w życiu - bolesny zgon gwarantowany).W dodatku niekonsekwentny w każdym aspekcie niech ktoś się postawi w miejscu którejkolwiek z postaci...
więcejOglądając Rodzeństwo Willoughby mieliście czasem skojarzenia z innymi produkcjami? Mnie nasuwały się głównie:
- Seria Niefortunnych Zdarzeń: wiadomo, rodzeństwo, parszywi dorośli, niemowlę, najstarszy brat tworzący wynalazki, motyw bycia sierotami;
- Rodzina Addamsów: posiadłość, wyglądająca jak zamczysko,...
Film antywychowawczy, utrzymujący dzieciaki w podejściu, że rodzice są straszni, a ostatnia rzecz, która przyszła by im do głowy, to miłość do dzieci.
Małżeństwo z filmu, dla którego dzieci (dość liczne) się nie liczą, co jest jawnym przeciwieństwem dzisiejszego świata, kiedy to świat kręci się wokół dzieci, a mimo...
Typowa współczesna bajka dla dzieci, zrobiona w autystycznym tempie i klimacie. Niestety, nie ma zbyt wiele wspólnego z baśniami, które opowiadają nam nasi dziadkowie i które pamiętamy całe życie. Esencją tej bajki, jest scena do której zapewne mało który widz doczeka, bo znajduje się dopiero po napisach. Kot narrator...
więcejNARRATOR
Jego słowa już na starcie klarują sytuację. Produkcja nie jest przeznaczona dla osób normalnych. Zostaliśmy ostrzeżeni, co niejako wybija nam z ręki możliwość późniejszej konstruktywnej krytyki. Narrator (jak i twórcy) stara się nas zapewnić iż jest bezstronny (np. graffiti na którym zasłania się przed tęczą...